„Dla takich chwil warto żyć”

Nic dwa razy się nie zdarza? Michał Czarny drugi raz z rzędu podszedł do decydującego karnego i się nie pomylił. 

Historia się powtórzyła. Znów zakończyliśmy ten horror zwycięstwem. Powiedziałem, że się czuję pewnie i chcę strzelać tego piątego karnego. To wszystko się tak ułożyło tak super ułożyło, że Piotrek Stawarczyk trafił, bo nim Andrzej Sobieszczyk obronił i podchodził w praktycznie identycznej sytuacji jak w meczu z Koroną. Jesteśmy dalej w grze. Była wielka euforia. Trybuny były zapomniane. Warto dla takich chwil, kopać, grać w piłkę i żyć – powiedział po meczu stoper Puszczy Niepołomice.

Michał po meczu nie mógł do końca uwierzyć z szansy jaka otworzyła się przed Puszczą w dalszej fazie rywalizacji.
Aż niewiarygodnie to brzmi jak się pomyśli, że powalczymy o półfinał Pucharu Polski. Powiedzieliśmy sobie przed meczem. Panowie zagrajmy tak jak najlepiej potrafimy, dajmy z siebie Maksa i zobaczymy co nam z tego przyjdzie. Lechia ma bardzo szeroką kadrę. Oczywiście, że miała przewagę i dyktowała warunki gry. Ale brakowało im ostatniego podania i wykończenia. Mieli swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystali. Longin znalazł się polu karnym, zawodnik go sfaulował, Maciek wyrównał i przechodzimy dalej. Jesteśmy szczęśliwi – wspominał. Przed nami teraz dwumecz albo z Pogonią albo z Jagiellonią Białystok. Powalczymy u siebie i zagramy na wyjeździe. Mam nadzieję, że potrwa jeszcze dłużej, aż do samego finału! – dodał.

Czarny docenił również klasę zawodników Lechii, zwłaszcza Flavio Paixao, który otworzył wynik wczorajszego spotkania.
Bramka Flavio pokazała jakim Ci zawodnicy dysponują potencjałem. Idealnie to uderzył. Proste podbicie i potężne uderzenie w długi róg. Andrzej nie miał najmniejszych szans – powiedział.

W końcówce dogrywki nadrzędnym celem piłkarzy Puszczy było dotrwać do karnych. Jak się okazało, byłą to mistrzowska taktyka.
Faktycznie kilku zawodników łapały skurcze. Oczywiście, że już myśleliśmy w ostatnich minutach o rzutach karnych. Chcieliśmy przetrzymać, to się udało i mamy to co chcieliśmy – zdradził.

Czy po tak wyczerpującym spotkaniu piłkarze Puszczy zdołają wykrzesać z siebie energię na sobotni mecz z Polonią Bytom?. Michał Czarny uważa, że środowy mecz nie może być wymówką i spotkanie ligowe należy wygrać.
Każdy z nas dał siebie maksa. Zawsze po meczu mamy odnowę. Czwartkowe zajęcia pewnie będą głównie składały się z ćwiczeń regeneracyjnych. Trzy dni przed nami. Super sprawa. Musimy zrobić wszystko żeby tam wygrać, przywieźć do Niepołomic trzy punkty i też tą ligę kontrolować. Najważniejsza jest dla nas liga, Puchar to super przygoda, ale zrobimy wszystko żeby punktować i piąć się z górę tabeli. Odczuwamy ból, ale to ból pozytywny. Może będziemy go odczuwać z Bytomiu, ale to nie ma znaczenia. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej i pojedziemy tam wygrać – obiecuje.

Sensacyjne zwycięstwo nie pozostało bez echa w mediach sportowych. Michał Czarny przyznał jednak, że ten mecz pozostaje już jako słodkie wspomnienie i nie będzie czasu na długie rozpamiętywanie środowych wydarzeń przy Kusocińskiego.
Pewnie coś tam poczytam w sieci, ale nie będzie tak, że rano będziemy biegać po kioskach i szukać gazet sportowych z informacjami o nas. Schodzimy na ziemię i myślimy tylko o Polonii Bytom – zakończył strzelec decydującego rzutu karnego.