Odpadamy z Pucharu Polski

Krótka, ale niezwykle treściwa była tegoroczna przygoda Puszczy Niepołomice w rozgrywkach Totolotek Pucharu Polski. Żubry pożegnały się z pucharem po porażce z wicemistrzem Polski Legią Warszawa.

Niepołomickie święto, przy udziale kompletu publiczności na Stadionie Miejskim w Niepołomicach zakończyło się zwycięstwem utytułowanego rywala 2-0. Bramki zdobyli Mateusz Wieteska i Jose Kante.

Żubry chciały wejść w mecz z animuszem, czego dowodem jest przejęcie piłki na połowie rywala i szarża Jakuba Bąka w pierwszych sekundach meczu. Z minuty na minutę utytułowany rywal coraz mocniej naciskał na piłkarzy Puszczy, którzy dzielnie bronili się do 42 minuty spotkania. Wówczas po rzucie rożnym Legię na prowadzenie wyprowadził Wieteska.

Po zmianie stron Puszcza starała się nieco śmielej przeciwstawiać się rywalowi i starała się zawiązywać więcej akcji ofensywnych. Najlepsza okazję po strzale z powietrza miał Marcel Kotwica, ale pomocnikowi Puszczy zabrakło skuteczności.

Bardzo dobrze zawody rozgrywał Mateusz Górski. Zawodnik, dla którego było to drugie spotkanie w barwach Puszczy utrzymywał Żubry w tym spotkaniu broniąc w kilku sytuacjach w nieprawdopodobnych wprost okolicznościach.

W końcówce spotkania Puszcza starała się znaleźć okazję do wyrównania, w odsłonięte tyły wbiegł Jose Kante, który tuż przed zakończeniem spotkania ustalił wynik meczu.

Puszcza Niepołomice 0-2 Legia Warszawa
Mateusz Wieteska 41, José Kanté 90

Puszcza: 99. Mateusz Górski – 27. Mateusz Bartków, 3. Michał Czarny, 5. Konrad Stępień, 18. Bartosz Widejko (46, 28. Michał Mikołajczyk) – 9. Jakub Bąk (75, 20. Konrad Nowak), 11. Marcin Stefanik (82, 8. Longinus Uwakwe), 7. Marcel Kotwica, 14. Jakub Serafin, 10. Hubert Tomalski – 70. José Embaló.

Legia: 33. Radosław Cierzniak – 41. Paweł Stolarski, 5. Igor Lewczuk, 4. Mateusz Wieteska, 16. Luís Rocha – 18. Arvydas Novikovas (70, 82. Luquinhas), 15. Domagoj Antolić, 24. André Martins (87, 34. Iñaki Astiz), 77. Mateusz Praszelik (79, 14. Michał Karbownik), 21. Dominik Nagy – 20. José Kanté.