Ograli lidera!

PUSZCZA Niepołomice – Wilga Koźmice Wielkie 2:1(1:0)

Bramki: Szewczyk i samobójcza

PUSZCZA: Kucharczyk – Król, Prusak, Pawełek, Manaseryan – Sowiński(50′ O.Rogowski), Cabaj(35′ Biernat), Bielecki, Jaworek(68′ Starosta), Szewczyk (65’Korniak) – Książek (64’Przytulski) oraz D.Rogowski

Do Niepołomic na mecz ligowy z trampkarzami Puszczy przyjechał lider, drużyna która jak do tej pory zanotowała w pięciu meczach pięć wygranych! Jakby tego było mało drużyna Wilgi do 10 minuty dzisiejszego spotkania nie straciła nawet bramki!

Młodzi zawodnicy Puszczy od pierwszej minuty tego spotkania przejęli inicjatywę. Akcję napędzały się raz z prawej, raz z lewej strony. Liczne dośrodkowania, dużo zamieszania w polu karnym gości zaowocowały w 10 min rzutem rożnym. Mocno bita piłka była adresowana do zamykającego akcje Sowińskiego który bez przyjęcia zgrał ją na 5 metr do Patryka Szewczyka, a ten zakończył passę bramkarza Wilgi i dał pewnym strzałem prowadzenie Puszczy.
Ta bramka jeszcze bardziej pobudziła niepołomiczan, którzy fragmentami bardzo dobrze rozgrywali piłkę w środku pola. Szwankowało jednak tzw. „ostatnie” podanie. Drużyna Wilgi ograniczała się jedynie do długich wykopów na – trzeba przyznać – bardzo szybkich skrzydłowych i napastników. Jednak w większości przypadków bardzo przytomnie grał środek obrony przecinając lot piłki, albo sytuacje swoimi wyjściami przerywał Kucharczyk. Wilga najlepszą swoją okazje stworzyła poprzez rzut wolny z 35 metrów i strzał środkowego obrońcy drużyny gości, który wylądował na słupku bramki Puszczy.
Na drugą połowę zawodnicy z Niepołomic wyszli z nastawieniem kontynuowania solidnej gry w obronie i udokumentowania swojej przewagi kolejną bramką. Obraz gry się nie zmienił. Nadal to Puszcza konstruowała swoje akcje podaniami po ziemi, rozrzuceniami na skrzydła, wejściami czy to skrzydłowych czy bocznych obrońców. W tym fragmencie gry, dobre sytuacje mieli Jaworek, Książek oraz Bielecki. Jednak ich strzały albo były minimalnie niecelne, albo bronił solidny bramkarz przyjezdnych. Po kilki niewykorzystanych okazjach naszym trampkarzom przydarzył się moment dekoncentracji i błąd w obronie. Po kolejnym długim zagraniu stopera Wilgi, lot piłki źle obliczyli środkowi obrońcy. Zza ich pleców „urwał się” napastnik gości, zbyt późno na wyjście zdecydował się Kucharczyk, choć wydawało się, że piłka była w jego zasięgu zawodnik gości doprowadził do remisu.
Niepołomiczanie na tę bramkę odpowiedzieli jednak prawidłową reakcją. Sportowa złość oraz świadomość przewagi w umiejętnościach zaprocentowała kolejnymi szarżami na bramkę Wilgi. Po jednej z takich akcji Król wrzucił na głowę Szewczyka ale tym razem skrzydłowy w tylko sobie znany sposób przestrzelił. Chwilę później było już jednak 2:1. W środku pola Jaworek minął przeciwnika, później przebiegł z piłką kilkanaście metrów, zagrał prostopadle do Książka, tego jednak w wykończeniu akcji wyręczył… obrońca gości. Niefortunna interwencja i radość na ławce rezerwowych Puszczy. W tym momencie goście postawili wszystko na jedną kartę przez co otworzyła się cała środkowa część boiska do gry. Młodzi zawodnicy Puszczy korzystali z tego wymieniając podania i konstruując kolejne akcje. W ostatniej minucie meczu na połowie boiska faulował jeden z pomocników Puszczy. Po długim zagraniu w pole karne do strzału doszedł jeden z zawodników Wilgi, jednak świetną interwencją przed utrata bramki uratował swój zespół Kucharczyk. Goście egzekwowali rzut rożny, jednak tak nieumiejętnie, że piłkę na swoim 30 metrze przejął Łukasz Król. Kapitan Puszczy pomknął z piłką ile sił w nogach przez całą długość boiska, jednak na efektywne zakończenie akcji bramką zabrakło mu już sił, a mógł też zagrywać wzdłuż bramki do biegnącego mu z pomocą Przytulskiego. Chwilę później arbiter zakończył to spotkanie.

Reasumując. Najlepszy jak do tej pory mecz trampkarzy pod względem sportowego charakteru. Pełna mobilizacja na boisku, wzajemne motywowanie po nie udanym zagraniu oraz prawie 100% asekuracji w każdej strefie boiska. To cieszy i daje nadzieję na jeszcze lepszą grę.

 

Łukasz Górka