„To będzie zupełnie inne spotkanie”

Tomasz Tułacz przed meczem z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza zapowiada zupełnie inny rozwój wydarzeń niż w pierwszym spotkaniu obu drużyn. Szkoleniowiec Puszczy Niepołomice odniósł się również do dwóch ostatnich porażek swojej drużyny.

„Uważam, że pracujemy w taki sposób by liczyć na punkty w każdym meczu. Nie jesteśmy faworytem w każdym meczu i raczej traktuje się nas jako zespół który będzie dostarczał punkty rywalom. Nie raz jednak udowodniliśmy, że możemy pokrzyżować plany rywalom. Liczyliśmy na zdobycz punktową w ostatnich dwóch meczach. Zdajemy sobie sprawę dlaczego tak się dzieje, że ostatnio tak trudno nam się zdobywa punkty. Kalendarz jest taki, że o ile nam się udało wygrać na faworyzowanym zespole w Łodzi, to tutaj było nam trudno, bo popełniliśmy zbyt proste błędy” – powiedział przed meczem z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza, trener Tomasz Tułacz.

„Czy mamy poczucie rozczarowania? Jestem twardo stąpającym po ziemi człowiekiem. Staram się podchodzić do mojej pracy racjonalnie. Niezależnie od nas drużyna z jesieni, a ten teraz to dwa zupełnie inne zespoły. Nie udało nam się zatrzymać ważnych graczy, a do tego nie udało nam się zapobiec nieszczęśliwym splotom okoliczności, bo tak trzeba traktować kontuzje kilku ważnych zawodników. To nie były kontuzje wynikające z uprawiania piłki nożnej, tylko to operacja wynikające z pecha, który się przytrafił. Skupiamy się na tym żeby punktować. Oczywiście nawet sami w sobie rozbudziliśmy w sobie nadzieje, ale zdajemy sobie co jest powodem takiej a nie innej liczby punktów w 2019 roku. Raz te wyrwy w składzie lepiej udaje nam się załatać, raz gorzej, ale nadal mamy szansę na najlepszy wynik Puszczy Niepołomice w pierwszej lidze, do czego potrzebny jest dobry wynik w zbliżającym się spotkaniu.” – dodał

Zapytany o sytuację kadrową drużyny odpowiedział:
„Cały czas obracamy się wokół 18 piłkarzy. Kiedyś ktoś wraca, zaraz wypada inny piłkarz, jak choćby teraz Szymon Gwiazda. Cieszę się, że do dyspozycji są już Michał Czarny i Bartosz Żurek, ale pamiętajmy, że tak długie przerwy jakie mieli Ci zawodnicy wymagają teraz spokojnego wejścia do drużyny. Powrót do optymalnej formy fizycznej czy czucia piłki wymaga czasu. Obecność w kadrze meczowej nie zawsze równa się gotowości podjęcia rywalizacji w pełnym wymiarze czasowym, ale pewnie takie decyzje będziemy prędzej czy później podejmować.”

Trener odniósł się także do okoliczności remisu w Niecieczy i możliwego scenariusza w jutrzejszym spotkaniu: „Przed sezonem taki zespół jak Bruk-Bet Termalica Nieciecza był stawiany w roli faworyta do awansu do Lotto Ekstraklasy. Nam jak choćby w pierwszym meczu udaje się przeciwstawić takim zespołom i staramy się jak najlepiej funkcjonować. Myślę, że mecz w Niepołomicach będzie jednak zgoła inny. Nasza drużyna jest teraz inna, więc sposób gry musimy dostosować do wykonawców i nadrzędnego celu jakim w naszym przypadku jest zdobywanie punktów. Musimy się tak ustawić, by mieć poczucie, ze te punkty są w naszym zasięgu. Przypomnę, że w ataku w pierwszym meczu zagrał duet Drzazga –Tomalski, a teraz nie mamy żadnego z nich. Teraz musimy zagrać zupełnie inaczej z zespołem, który piłkarsko jest jednym z najlepszych w całej naszej lidze.”

Na zakończenie rozmowy trener przypomniał, że dla drużyny i sztabu szkoleniowego ten sezon nie jest jeszcze skończony.
„Chciałbym, że piłkarze byli cały czas głodni kolejnych zwycięstw. Nawet przy poczuciu, że nasza pozycja jest już dobra, czy że wygraliśmy z wiceliderem.  Nie możemy mieć odczucia, że ten sezon jest już skończony. Nasza dewiza to walka o zwycięstwo w każdym kolejnym meczu. To nie jest łatwe, ale dziś nie jest łatwo nikomu.”