Kolejny rywal? Chcemy Legię lub Lecha!

Zapis konferencji prasowej po meczu 1/32 Pucharu Polski Puszcza Niepołomice-Okocimski Brzesko.

Piotr Stach (trener Okocimskiego Brzesko):
Przede wszystkim chciałem pogratulować trenerowi i drużynie z Niepołomic zwycięstwa i przejścia do następnej runy. Powiem krótko. Nasza młoda drużyna egzaminu nie zdała bo mecz przegrała.

Dariusz Wójtowicz (trener MKS Puszczy Niepołomice):
Dziękuję za gratulacje. My oczywiście bardzo się cieszymy z przejścia następnej przeszkody. Jesteśmy w tej rundzie w które najprawdopodobniej przyjdzie nam się spotkać z zespołem z Ekstraklasy i o to nam chodziło. Traktujemy te rozgrywki jak przygodę. Chłopcy, co było widać podeszli do spotkania bardzo ambitnie. Muszę powiedzieć, że zaskoczyła mnie mimo wszystko dobra gra zespołu Okocimskiego. Starali się grać w piłkę i przez 15-20 minut musieliśmy się sporo natrudzić, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Myślę, że w przekroju całego spotkania byliśmy zespołem lepszym, który wygrał zasłużenie. Cieszę się również z tego, że zawodnicy którzy wchodzą, którzy walczą o miejsce w składzie wykorzystują swoją szansę i dają mi komfort pracy. To bardzo cieszy. Nie mogliśmy jeszcze skorzystać z dwóch-trzech zawodników, których chcemy mieć w naszym zespole. Zespół zaczyna dobrze funkcjonować i oby tak dalej.

Pytania dziennikarzy:
Czy te zwycięstwa w Pucharze Polski pozwalają z optymizmem patrzyć na rozgrywki ligowe. Czy jednak to zupełnie inne spotkania?

DW. Oczywiście można. Będziemy się mierzyć z tymi zespołami w rozgrywkach ligowych. To napawa lekkim optymizmem. Możemy patrzyć w przyszłość z lekkim optymizmem. Zbudowaliśmy wyrównany zespół, mocniejszy niż mieliśmy w II lidze i nie będziemy chłopcami do bicia. Oczywiście może być różnie, nie będziemy absolutnie faworytami, raczej zespołem który musi się uczyć pierwszej ligi, ale tanio skóry nie sprzedamy. Jeśli Ci zawodnicy, którzy przyszli i w większości wkomponowali się już w zespół zaprezentują odpowiedni poziom i pozwolą stosować rotację, to jeśli motorycznie uda nam się wyrównać z zespołami z czołówki to piłkarsko na pewno nie będziemy znacznie odbiegać od innych zespołów.

Jest Pan zaskoczony tak pewnym zwycięstwem?
Jeśli taki jest odbiór naszej postawy to trzeba się cieszyć. Uczciwe trzeba powiedzieć, że ten mecz traktowaliśmy w kategoriach łatwiejszego niż z Chojniczanką, z tego powodu, że zespół z Brzeska stracił wielu zawodników. Jest on dopiero w budowie. Podkreślę jeszcze raz, że zespół rywali pozytywnie mnie zaskoczył, potrafią grać w piłkę.

Paweł Czychowski strzela bramkę w debiucie i nie wychodzi na drugą połowę. Zmianę wymusiła kontuzja?
Nie. Umawiamy się zawsze z zawodnikami, że nie zależnie czy wytrzyma 45 czy 60 ma dawać z siebie wszystko. Paweł był bardzo zaangażowany w grę w pierwszej połowie. To, że strzelił bramkę jest wynikiem tej determinacji. Miał wymagającego przeciwnika po swojej stronie. Niechciał to zawodnik techniczny grający do przodu co zmuszało Pawła do dużej pracy w defensywnie. Poprosił o zmianę, a ponieważ mamy drugiego młodzieżowca na tej pozycji – Bartka Biela – rzecz naturalna wszedł i swoje zadanie spełnił.

W porównaniu z meczem z Chojniczanką połowa składu została zmieniona. Jest to zapewne powodem dalszego poszukiwania optymalnej 11-stki. Ma Pan już w głowie wyjściowy skład na debiut ligowy?
Szczerze powiedziawszy nie analizowałem tego nawet w ten sposób, że faktycznie wymieniłem połowę składu. Po to jest trener, żeby zbudował wyrównaną, silną kadrę w której zawodnicy mogą rywalizować. U mnie nie ma pewniaków. Oczywiście będzie decydować dyspozycja, choć niewiele czasu juz zostało, taktyka, ale trudno powiedzieć jakim składem wyjdziemy. Musimy jeszcze sprawdzić jak wyglądamy zdrowotnie po dzisiejszym meczu. Będziemy obserwować, monitorować. Świadomie chciałem jednego, może dwóch piłkarzy przyoszczędzić, natomiast Ci którzy zagrali, zaprezentowali się bardzo dobrze. Będę miał duży orzech do zgryzienia. To jest jednak problem jakościowo dobry, a nie zły.

Nawiązując do problemów zdrowotnych. Paweł Strózik zdąży się wykurować?
Paweł z Resovią złamał nos. Wymaga to dwóch tygodni odpoczynku, żeby być pewnym, że nie zrobi mu się krzywdy. Będziemy jeszcze rozmawiać z Pawłem, być może uda się załatwić specjalną maskę i jeśli będą takie potrzeby to będzie również brany pod uwagę w tym meczu.

Kogo by Pan sobie życzył w następnej rundzie?
Na ławce żartowaliśmy, że Polonię Warszawa. Nie wiem czy tak stanowią przepisy, ale może mielibyśmy wtedy wolny los. A tak na poważnie to chcemy najwyższą półkę Legię, Lecha, tak żeby chłopcy mogli poczuć tą najlepszą polską piłkę, może również Wisłę. Nie zagramy z Cracovią, bo dowiedziałem się, że odpadła, a szkoda…

/MB/

 

Leave a Reply