Porażka w blasku czerwieni

GKS Bełchatów przerwał świetną passę Puszczy zwyciężając w Niepołomicach 2-0 po samobójczym trafieniu Wallace’a i bramce Macieja Wilusza.

Choć w spotkaniu 18 kolejki emocji nie brakowało przez 90 minut to jednak w najważniejszej statystyce wszystko rozstrzygnęło się po przed upływem pierwszego kwadransa meczu. Skrzydła zawodnikom Puszczypodcięła sytuacja z 5 minuty meczu. Trudny strzał Wacławczyka odbił Krystian Stępniowski, niestety w wyniku splotu niezwykłych wydarzeń: brak komunikacji oraz nieutrzymania równowagi na grząskim boisku piłka wpadła do siatki po próbie interwencji Wallace’a.

Zanim gospodarze otrząsnęli się po stracie gola Bełchatów trafił po raz drugi. Do piłki bitej z rzutu wolnego z około 30 metrów od bramki Stępniowskiego najwyżej wyskoczył Wilusz czym podwyższył prowadzenie i zaliczył drugie trafienie w tegorocznych zmaganiach z Puszczą.

Przy stanie 0-2 swoją samobójczą bramkę świetnie mógł odkupić Wallace. Zawodnik rodem z Rio de Janeiro świetnie znalazł się w polu karnym bełchatowian, jednak jego strzał głową nad poprzeczkę odbił Arkadiusz Malarz. W miarę upływu kolejnych minut do głosu dochodzili gospodarze.

Najlepszą okazję tuż przed przerwą miał Sebastian Janik. Niestety jego strzał zatrzymał się na bocznej siatce bramki Malarza.

Na drugą połowę, Puszcza wyszła z zamiarem podjęcia walki o odrobienie strat. Na boisku w miejsce Dawida Kałata i Michała Mikołajczyka zameldowali się Damian Szymonik i Łukasz Nowak. Pewne było jedno, goście będą czekać na najmniejszy błąd gospodarzy i po udanym przejęciu spróbują udanie kontratakować.

Taka sytuacja miała miejsce w 52 minucie. Interweniujący na własnej połowie Longinus Uwakwe zdaniem sędziego przekroczył przepisy, a arbiter postanowił ukarać Nigeryjczyka żółtym kartonikiem. Niestety była to druga żółta karta w tym meczu dla Longinusa co oznaczało grę przez większą część drugiej połowy w osłabieniu.

Piłkarze Puszczy nie spuścili jednak głów starając się złapać kontakt. Goście wyprowadzali kolejne kontry, które kończyły się wykluczeniami naszych zawodników. W ciągu 4 minut dwukrotnie w notesie sędziego znalazł się Marcin Biernat. Najpierw arbiter Marek Karkut z Warszawy postanowił ukarać Marcina za uzasadnione protesty,  by 240 sekund później wykluczyć drugiego naszego zawodnika za powalenie napastnika GKS-u w sytuacji jeden na jeden.

Pewne było, że ostatnie 20 minut będzie niezwykle trudne dla gospodarzy grając w osłabieniu dwóch zawodników. Na szczęście świetnie dyspozycję potwierdzał raz za razem Krystian Stępniowski, który ratował nasz zespół przed utratą kolejnych goli. W 79 minucie miało miejsce kartkowe apogeum. Po faulu w środku boiska sędzia postanowił, że Wallace powinien już odpocząć. Brazylijczyk otrzymał żółty kartonik, a ponieważ jedno upomnienie miał już na koncie, kończyliśmy mecz w … 8!

Pozostali na boisku piłkarze Puszczy ze Stępniowski na czele wykazali się jednak ogromną determinacją i mimo ogromnego osłabienia nie pozwolili wyżej notowanym rywalom na kolejne trafienie.

Bełchatów dwukrotnie pokonał Puszczę w naszym premierowym sezonie w I lidze. Nasi zawodnicy zakończą rok  z liczbą 19 punktów na koncie.

 

fot. Overlia Studio

Marek Bartoszek