Wygrana z wiceliderem

Puszcza Niepołomice po bramce Bartosza Widejko pokonała 0-1 wicelidera Fortuna 1 ligi Łódzki Klub Sportowy w meczu kończącym 27. kolejkę rozgrywek.

Szkoleniowiec Puszczy Niepołomice Tomasz Tułacz zdecydowanie zaskoczył w tym meczu ustawieniem i zestawieniem swojej drużyny. W bloku defensywnym w porównaniu do meczu z Podbeskidziem pozostał tylko Piotr Stawarczyk z którym parę środkowych obrońców Marcin Stefanik. Zmiany były również po obu bokach defensywy, na prawej stronie zagrał Jakub Zagórski, a na lewej były piłkarz ŁKS-u Bartosz Widejko.

W środku pola obok Wiktora Żytka, szansę od pierwszej minuty dostali również Longinus Uwakwe i Marcel Kotwica, którzy w ostatnich tygodniach nie wybiegali na murawę w wyjściowym składzie.

Od początku spotkania kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa ŁKS starał się narzucić swój styl gry. Bardzo aktywny był Ramirez, który po niezdecydowaniu naszych defensorów uderzał w 10 minucie spotkania, ale Miłosz Mleczko pewnie podbił piłkę na poprzeczkę.

Kluczowa jak się okazało akcja meczu miała miejsce w 27 minucie spotkania. Wrzut z autu z prawej strony spowodował, że piłkę na skraju pola karnego dostał Marcel Kotwica, który zgrał w stronę Widejki. Zawodnik, który zamienił ŁKS na Puszczę Niepołomice uderzył kapitalnie z pierwszej piłki z powietrza. Mocny strzał przy słupku był nie do obrony i nasza drużyna objęła prowadzenie.

Gol podziałał pozytywnie na zespół, który śmielej zaatakował rywala. Problemem były tym razem stałe fragmenty gry, dwukrotnie po rzucie rożnym wykonywanym przez Puszczę, zawodnicy z Łodzi ruszali do kontrataku, ale za każdym razem nasz zespół w porę potrafił się zorganizować w defensywie.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. ŁKS starał się rozmontować naszą obronę, a Puszcza schowana za podwójną gardą starała się odpłacać groźnymi kontratakami.

Po godzinie gry szczęścia uderzeniem z dystansu szukał Bryła, ale Miłosz Mleczko mimo rykoszetu dobrze odbił piłkę i oddalił zagrożenie. Pomiędzy 65 a 70 minutą meczu, dwukrotnie brzydko faulował Rozwandowicz i arbiter nie miał wyjścia, musiał przedwcześnie skierować piłkarza do szatni.

Kilka minut późnie ŁKS, który rzucił wszystko na jedną szalę znow kapitalnie zatrzymał Mleczko, który na kolanach odbił piłkę to kolejnym rykoszecie. W 77 minucie mogło być 2-0. Składna akcja Puszczy po lewej stronie zakończyła się uderzem z czystej pozycji Bąka, ale bramkarz ŁKSu zdołał wybić piłkę przed siebie.

3 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry dobrą okazję miał Sekulski, ale piłka po jego strzale i interwencji Miłosza Mleczko odbiła się od słupka. W doliczonym czasie gry Puszcza kontrolowała ataki rywala i mogła cieszyć się z wyjazdowej wygranej. ŁKS stracił pierwszą bramkę i pierwsze punkty w 2019 roku.

7 kwietnia 2019, 19:08 – Łódź
ŁKS Łódź 0-1 Puszcza Niepołomice
Bartosz Widejko 26

ŁKS: 25. Michał Kołba – 21. Jan Grzesik, 29. Maksymilian Rozwandowicz, 2. Jan Sobociński, 3. Adrian Klimczak – 11. Dani Ramírez, 28. Łukasz Piątek (61, 9. Wojciech Łuczak), 23. Bartłomiej Kalinkowski, 14. Lukáš Bielák, 7. Patryk Bryła (82, 6. Maciej Wolski) – 88. Rafał Kujawa (61, 22. Łukasz Sekulski).

Puszcza: 99. Miłosz Mleczko – 14. Jakub Zagórski, 23. Piotr Stawarczyk, 11. Marcin Stefanik, 18. Bartosz Widejko – 9. Jakub Bąk (79, 27. Mateusz Bartków), 7. Marcel Kotwica, 25. Wiktor Żytek (65, 2. Łukasz Szczepaniak), 8. Longinus Uwakwe (86, 21. Łukasz Furtak), 28. Michał Mikołajczyk – 19. Marcin Orłowski.

żółte kartki: Bielák, Rozwandowicz, Ramírez, Kalinkowski – Stefanik.
czerwona kartka: Maksymilian Rozwandowicz (70. minuta, ŁKS, za drugą żółtą).

 

fot. 400mm