Z notatnika statystyka

Przed pierwszym spotkaniem oby drużyn śmiało mogliśmy powiedzieć, że będzie to spotkanie Dawida z Goliatem. Biorąc jednak pod uwagę wyniki w ostatnich tygodniach Puszcza znacznie poprawiła swoje notowania, opuściła strefę spadkową i ambitnie podchodzi to dzisiejszej batalii. Bełchatów w ostatnich kolejkach zawodzi. Zaledwie jedno zwycięstwo w 6 ostatnich meczach to wynik o wiele gorszy od oczekiwań kandydata do awansu.

Co więcej w trzech ostatnich meczach wyjazdowych piłkarze GKS-u zdobyli zaledwie jedno oczko. Podopieczni trenera Dariusza Wójtowicza przed dwoma tygodniami odczarowali w końcu Stadion Miejski w Niepołomicach i wygrali po interesującym meczu z Dolcanem 2-1. Trzeba przyznać, że moment w jakim znajdują się nasi dzisiejsi rywale należy wykorzystać. Przed dzisiejszym spotkaniem w zespole drugiej defensywy ligi doszło do spotkania drużyny z jej włodarzami. Czy coś wniosła? To już zweryfikuje boisko.

Najlepszym strzelcem bełchatowian jest Michał Mak. 22-letni napastnik trafił do siatki rywali 9 razy. Ostatnią ligową bramkę zdobył jednak dosyć dawno, bo 6 października w wygranym meczu z GKS-em Tychy. W ostatnich sześciu spotkaniach już tak skuteczny nie był – podobnie zresztą jak cały zespół. Kiedy Bełchatów traci najwięcej bramek ?

Największy spadek koncentracji – podobnie jak nasz zespół, Bełchatów osiąga w ostatnim kwadransie gry. Dodatkowo aż 6 spośród wszystkich 13 straconych bramek nasi rywale stracili przed pierwsze 30 minut meczu. bełchatowian nie sposób pokonać w pierwszym kwadransie drugiej połowy. Póki co żaden zespół nie trafił wówczas do siatki.

Jeśli natomiast chodzi o skuteczność naszych rywali, szczególnie musimy się mieć na baczności tuż po gwizdku rozpoczynającym druga połowę. 7 spośród 23 trafień bełchatowianie zdobyli pomiędzy 46 a 60 minutą meczu.

W kadrze GKS Bełchatów jest jeden zawodnik który rozegrał wszystkie spotkania w tym rundzie jesiennej. To Adrian Basta. Obrońca z pewnością wybiegnie w podstawowym składzie również w tym meczu. W Niepołomicach z pewnością nie obejrzymy Patryka Rachwała. Pomocnik w meczu z Sandecją obejrzał żółty kartonik i może już zastanawiać się nad planami urlopowymi. 7 żółtych kartoników, a więc liczbę, która również skutkuje pauzą w dzisiejszym meczu obejrzał Paweł Baranowski. Warto wykorzystać wyrwę w obronie na skutek absencji tego zawodnika.

W naszym zespole do meczowej kadry powrócą Michał Mikołajczyk i Wallace, którzy spotkanie z Kolejarzem Stróże musieli obejrzeć z trybun z uwagi przymusową pauzę z powodu żółtych kartek. W Stróżach żółtą kartkę obejrzał tylko Jarosław Lizak jednak on nie był zagrożony wymuszoną absencją.

Problemy z tego faktu mogą wyniknąć na wiosnę. W najgorszym razie pierwszy mecz ligowy w Nowym Roku kalendarzowym może opuścić aż pięciu naszych zawodników, jednak póki co nie warto tym zaprzątać sobie głowy.

 

/MB/