AKTUALNOŚCI

Tomasz Tułacz: Dziś byliśmy bliżsi zwycięstwa

FOTO OSCAR MROZOWSKI | OVERLIA STUDIO

W sobotni wieczór na stadionie w Niepołomicach zespół „Żubrów” podzielił się punktami z opolską Odrą. Po końcowym gwizdku, na tradycyjnej konferencji prasowej mecz podsumowali szkoleniowcy obydwu zespołów: Tomasz Tułacz i Jarosław Skrobacz.

Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice): Ciężko po takim meczu mówić w radosnym nastroju, ale mimo wszystko chcę pogratulować chłopakom bardzo dobrej postawy. Stworzyli sobie bardzo wiele sytuacji bramkowych. Problemem były dwa elementy – nieskuteczność i bardzo szybka strata bramki wyrównującej. Widać, że ten zespół nie ma jeszcze wystarczającego doświadczenia jako zbiorowość. Przez pierwsze pięć minut po strzeleniu trzeba szczególnie uważać na to, by nie nadziać się na jakieś uderzenie – nawet tak piękne, jak to dzisiejsze dla rywala.

Odra jest niewygodnym rywalem, ale myślę, że dziś byliśmy bliżsi zwycięstwa. Szkoda mi chłopaków i żal mi tego. Widać, że nasza sytuacja punktowa powoduje, że nawet w oczywistych momentach do strzelenia bramki noga potrafi im zadrżeć. Często jest tak, że widzimy już piłkę w siatce, a gol jednak nie pada.

Najważniejsze jest dla mnie to, żebyśmy nie spuścili głów. Ten mecz pokazał, że zmieniamy swój sposób grania. Szukamy innych rozwiązań, nie tylko tych tradycyjnie dla nas mocnych. Bardzo żałuję, że to nie przyniosło zwycięstwa, ale tego już nie cofniemy. Przed nami kolejne mecze – i jeśli będziemy w nich tak funkcjonowali, a dołożymy tylko trochę skuteczności i rozsądku, to możemy z większym optymizmem patrzeć w przyszłość.

Czas dla naszego zespołu jest korzystny, działa na nas dobrze. Wystarczy zobaczyć na Filipe Nascimento czy Kikisa – dołączyli do nas późno, nie byli na okresie przygotowawczym. Wielu zawodników, którzy grali kluczowe role na początku, przemieniło się w trakcie dotychczasowych rozgrywek. Część z nich odeszła, po inauguracji przecież odszedł od nas dotychczasowy kapitan.

Dobrze, jeśli zespół w takich sytuacjach funkcjonuje od razu, ale tak się nie stało. Funkcjonujemy więc na bieżąco w kryzysie punktowym, starając się, by zespół coraz lepiej się rozumiał. Zaczynają działać jakieś automatyzmy, schematy, zasady. To mnie cieszy i dlatego mimo wyniku końcowego pogratulowałem chłopakom. Jeśli będziemy się tego trzymać dalej i funkcjonować jak dzisiaj, to mamy prawo myśleć o pozytywach.

Każdy mecz jest inny. Dzisiaj najważniejsze jest dla nas utrzymanie tego pozytywnego myślenia, dobrego nastawienia, kreowania i odwagi. Zespół pokazał, że idzie do przodu.

Chciałem podziękować kibicom, którzy nas zawsze wspierają. Drużyna bardzo chciała dać wszystkim prezent w postaci wygranej, bardzo nam na tym zależało. Zaręczam jednak, że nie poddamy się i będziemy dalej działać nad tym, by funkcjonować jak najlepiej w każdym kolejnym spotkaniu.

Jarosław Skrobacz (Odra Opole): Na pewno to nie był nasz dobry mecz, ale jeśli w takim meczu zdobywasz punkt – trzeba go podwójnie cenić. Tak jest też w naszym przypadku i za to oczywiście słowa uznania dla zespołu.

Potrafiliśmy się wybronić w wielu trudnych sytuacjach. Przeciwstawiliśmy się też temu, co zespół gospodarzy ma szczególnie groźnego: stałym fragmentom gry. Dużą rolę grała nasza determinacja, ale też wypracowane aspekty.

To są plusy, plusem jest też punkt zyskany, co istotne w naszej sytuacji. Czas upłynie, ten punkt zostanie, a w Niepołomicach na pewno niejedna drużyna jeszcze będzie się męczyć.

Wiadomo było, że w wypadku Puszczy kwestią czasu będzie dojście do momentu, w którym zacznie grać lepiej. Wygrana w Warszawie, w Mielcu – to nie jest przypadek. Rywal miał mocny zespół personalnie, silny fizycznie i jeszcze na pewno będzie seryjnie zdobywał punkty.