Bardzo liczyliśmy na przełamanie.
Mecz z Chrobrym Głogów nie zakończył się tak, jak byśmy tego chcieli. Na własnym stadionie zdobywamy tylko jeden punkt z ligowym rywalem. Bardzo liczyliśmy na to, że to właśnie w tym spotkaniu nastąpi upragnione przełamanie.
W pierwszej połowie byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem – konsekwentnie kreowaliśmy wiele potencjalnych sytuacji strzeleckich. W 33. minucie doszło do wymuszonej zmiany: Konrada Stępnia zastąpił Kacper Przybyłko. Mimo tego nie zmniejszyliśmy naporu na bramkę Chrobrego. Blisko celu był Kikis, który uderzał minimalnie obok słupka. Po strzale Nascimento z rzutu wolnego piłka wylądowała na górnej siatce. Byliśmy naprawdę blisko otwarcia wyniku, ale do przerwy schodzimy przy stanie 0:0.
Druga połowa przyniosła kolejne okazje, jednak drużyna z Głogowa lepiej prezentowała się w defensywie – każda wrzutka w pole karne kończyła się wybiciem przez zawodników Chrobrego. Nasza kreatywność ofensywna z pierwszej części meczu nieco zgasła. Z drugiej strony, solidna gra naszej defensywy i dobra postawa Michała Perchela w bramce uchroniły nas przed stratą gola.
Dopisujemy jeden punkt do ligowej tabeli i pozostajemy na 16. miejscu. Przed nami 2 tygodnie przerwy, które będą okresem wytężonej pracy zespołu. Następne spotkanie będziemy rozgrywać we Wrocławiu 13. września o godzinie 19:30 z miejscowym Śląskiem.