Bramkarze

Do meczu z Wisłą Puławy pozostało coraz mniej czasu. Najwyższa pora przedstawić wszystkim zawodników jakich do dyspozycji w rundzie wiosennej sezonu 2015/2016 będzie miał do dyspozycji trener Tomasz Tułacz.

Jako pierwszych prezentujemy bramkarzy.

Teoretycznie możliwość gry na pozycji bramkarza może mieć w pierwszej drużynie czterech zawodników: Andrzej Sobieszczyk, Marcin Staniszewski, Tomasz Kwedyczenko i Dawid Możdżeń. Jesienią o miejsce w składzie rywalizowali Andrzej Sobieszczyk i Marcin Staniszewski, którzy „podzielili między sobą” minuty, jakie były do rozegrania w rundzie jesiennej i trudno spodziewać się, by w rundzie wiosennej było inaczej.

Zdecydowanie więcej minut na boiskach spędził jesienią Marcin Staniszewski. Urodzony w styczniu 1997 roku zawodnik zagrał w 18 spotkaniach (15 meczów w lidze plus 3 w Pucharze Polski), w tym 17 w pełnym wymiarze czasowym. Być może posiadający status Młodzieżowca zawodnik zaliczyłby komplet minut minionej jesieni… gdyby nie czerwona karta jaką otrzymał w meczu z Okocimskim Brzesko. Marcin próbował wówczas ratować sytuację po błędzie defensywy, ale arbiter był nieugięty i Marcin musiał przedwcześnie opuścić boisko. Wówczas swoją szansę otrzymał Andrzej Sobieszczyk, który w czterech kolejnych meczach zachował czyste konto. Niezależnie od meczu w Brzesku dla Staniszewskiego miniona runda była zdecydowanie najlepszą w karierze.

Andrzej Sobieszczyk urodzony w maju 1993 roku w ostatnich miesiącach mógł poczuć na własnej skórze co znaczy rywalizacja w bramce z utalentowanym młodzieżowcem. Sobieszyczyk, który w Puszczy Niepołomice zadebiutował 17 lipca 2013 roku w meczu z Chojniczanką Chojnice w rozgrywkach pierwszoligowych będąc wówczas Młodzieżowcem rywalizował z Krystianem Stępniowskim. Na zapleczu Ekstraklasy Sobieszczyk rozegrał 22 spotkania w pełnym wymiarze czasowym. W ubiegłym sezonie swój dorobek jeszcze poprawił notując 24 pełne mecze będąc pierwszym wyborem zarówno u Dariusza Wójtowicza jak i u Łukasza Gorszkowa. Ten sezon rozpoczął jednak dopiero w Brzesku. W pierwszej akcji po prawie półrocznej przerwie w meczu o stawkę był bliski obrony rzutu karnego. Grająca w końcówce tego meczu Puszcza straciła jeszcze jednego gola i w rezultacie przegrała 2-0. Sobieszczyk wobec absencji Staniszewskiego w bramce pozostał i w czterech kolejnych meczach ne puścił bramki!

W kadrze na mecz z Nadwiślanem góra awaryjnie znalazł się również Tomasz Kwedyczenko, na co dzień trener naszych bramkarzy, który został zgłoszony do rozgrywek. Obecność w bramce Tomasza Kwedyczenko jest jednak mało prawdopodobna. Z pierwszą drużyną trenuje również utalenowany junior Dawid Możdżeń, który znalazł się również w grupie zawodników, którzy pracowali na obozie w Woli Chorzelowskiej. Występy 18-letniego Możdżenia w bramce pierwszej drużyny to jednak melodia przyszłości.

Kto w bramce na wiosnę?
Pewnie gdyby Staniszewski i Sobieszczyk w identyczny sposób przeprowadzili okres przygotowawczy bliżej bramki byłby Andrzej Sobieszczyk, za sprawą świetnej postawy w listopadzie. Kłopoty zdrowotne Sobieszczyka spowodowały jednak, że więcej meczów kontrolnych rozegrał Marcin Staniszewski. I to właśnie „Borys” rozegrał pierwsze 45 minut w ostatnim spotkaniu z Sołą Oświęcim. Andrzej Sobieszczyk pojawił się w drugiej połowie tego spotkania. Obaj zawodnicy są już jednak zdrowi i w pełni gotowi do gry. Trenerzy będą mieli więc spory orzech do zgryzienia.

Komentarz trenera Tomasza Tułacza:
„Nie chcę dzisiaj oceniać kto jest bliżej bramki. Cieszy mnie zdrowa atmosfera tej rywalizacji. Jasne jest, że będzie bronił zawodnik, który znajdzie się w optymalnej dyspozycji. Wiadomo, że Andrzej mniej trenował w okresie przygotowawczym. Porozmawiam z trenerem Kwedyczenko i 5 marca postawimy na tego zawodnika, którego będziemy uważali za numer jeden. Mamy tutaj przejrzyste i czyste zasady i oni o tym wiedzą. Przypomnę, że Andrzej nie stracił bramki w kolejnych czterech meczach, a Marcin grający przecież jeszcze jako Młodzieżowiec w pięciu meczach ligowych zachował czyste konto. Widać, że okrzepł i robi niesamowity postęp. Myślę, że ta rywalizacja rozwija się wzorcowo.”