„Debiut marzenie”

Lepszej otoczki debiutu Dominik Zawadzki nie mógł sobie wymarzyć. Zawodnik swoje pierwsze minuty w Puszczy zaliczył w emocjonującej końcówce meczu ze Stalą Stalowa Wola.

Zdawałem sobie sprawę z ciężaru tego spotkania i walki  o ligowe punkty. To było bardzo ważne spotkanie Bardzo nam na tym zależało, żeby zdobyć komplet. Musiałem wejść i pomóc drużynie. Dramaturgia temu  towarzyszyła, ale się udało i możemy się cieszyć ­– tak swoje pierwsze minuty w barwach nowej drużyny skomentował Dominik Zawadzki.  

Dominik wbiegał na boisko w trudnym momencie, kiedy Puszcza remisowała w końcówce 1-1. Jak się okazało kilkanaście minut później Dominik mógł cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w barwach Puszczy Niepołomice.
Trener powiedział, żebym dał z siebie tyle i mogę. Prosił  żebym próbował ciągnąć grę do przodu i strzelał jeśli nadarzy się okazja, bo to moje atuty. Mobilizował mnie, żeby dać z siebie wszystko, bo jeszcze wiele w tym meczu możemy ugrać  – dodał.

Po pierwszym minutach, czas na pierwszy skład. Dominik wierzy, że kiedy nadarzy się ku temu okazja będzie potrafił to wykorzystać.
Musze być cierpliwym i czekać na swoją szansę. Każdy z nas w mniejszym czy większym wymiarze czasowym ją dostanie.  Rzecz w tym, zęby to wykorzystać i pokazać się z jak najlepszej strony. Wtedy będzie szansa nawet i na pierwszy skład – stwierdził.

Dominik to kolejny z nowych zawodników, który podkreśla siłę szatni i atmosfery niepołomickiej drużyny. W naszym zespole panuje świetna atmosfera, która się jeszcze poprawi po takiej wygranej. Musimy iść za ciosem i wygrać kolejny mecz, który przed nami. Bartek miał dzień konia, wszedł zdobył dwie bramki. Co prawda nie rzucaliśmy go pod sufit, ale zagrał dziś naprawdę kapitalnie. Dobrze żeby to teraz utrzymał – zakończył debiutant, Dominik Zawadzki.