„Doczekałem się”

W meczu z Rozwojem Katowice Jakub Zagórski zadebiutował w pierwszej drużynie Puszczy Niepołomice. Jak swój czas oczekiwania wspomina debiutant?

Minęło kilka spotkań, ale w końcu się udało. Satysfakcja tym większa, że nie wszedłem na ostatnie kilka minut tylko dostałem szansę od początku spotkania – mówił po debiucie Jakub Zagórski.

Kuba był zadowolony ze swojego występu, choć jak podkreślił błędów się nie ustrzegł.

Wydaje mi się, że mogłem zagrać lepiej, ale jak na debiut nie było najgorzej. Popełniłem kilka  błędów, ale bez większych konsekwencji dla drużyny – dodał obrońca Puszczy Niepołomice.

Zawodnik do samego końca nie był pewny debiutu, ale ostatni trening przed meczem dał mu nadzieję, na pierwsze minuty w tym sezonie

Przypuszczałem po wtorkowym treningu, że mogę dostać szansę, chociaż miałem ostatnio sporą huśtawkę, bo weekend wcześniej nie znalazłem się nawet w meczowej osiemnastce, a trzy dni później wybiegłem od pierwszej minuty i mogę się tylko z tego cieszyć – wspomniał.

Kuba docenił również wkład w ostatnie zwycięstwo i w postawę w dotychczasowych meczach kolegi z drużyny Macieja Domańskiego.

Wartość Maćka Domańskiego w naszej drużynie jest nieoceniona. Mam nadzieję, że będzie nam dalej pomagał jak czyni to teraz. Udało nam się wrócić na dobre tory i w zasadzie zapominamy już o porażce w Stalowej Woli.  

Na zakończenie zapytany o bramkę Domańskiego strzeloną głową, zawodnika o podobnych parametrach wzrostowych odpowiedział pół żartem, pół serio.

Założenia trenera są takie, że przy stałych fragmentach gry mam zostawać z tyłu i póki co nie będę się starał zmieniać jego pomysłu na moje ustawienie – zakończył Jakub Zagórski.  

 

fot. Overlia Studio