Czas na ewolucję

Za nami pierwszy tydzień wspólnych przygotowań do nowego sezonu. Jakie zmiany czekają kibiców w nowym sezonie, jakie plany ma sztab szkoleniowy na nowy sezon i kiedy można się spodziewać optymalnej formy naszych piłkarzy zdradza trener pierwszej drużyny Tomasz Tułacz.

 

Marek Bartoszek: 27 czerwca zawodnicy Puszczy oraz grupa testowanych graczy spotkała się na pierwszy treningu. Można powiedzieć, że zajęcia ruszyły już pełną parą.

Tomasz Tułacz (trener MKS Puszcza Niepołomice): Nasi zawodnicy tak naprawdę są w treningu od 20 czerwca. Przygotowaliśmy dla każdego zawodnika indywidualną rozpiskę ćwiczeń przed pierwszymi wspólnymi zajęciami, które miały miejsce miniony poniedziałek 27 czerwca. Prawdą jest też, że w ubiegłym tygodniu na zajęciach zjawiła się spora grupa zawodników testowanych, bo taki był nasz plan. Pierwsze dwa test mecze to właśnie czas żeby się lepiej przyglądnąć zawodnikom, którzy są w orbicie naszych zainteresowań. To przede wszystkim młodzi zawodnicy. Oczywiście myślimy o tym co jest dzisiaj, a więc priorytetem jest przygotowanie kadry na najbliższy sezon, ale również chcemy patrzeć w przyszłość. Do tego jest nam potrzebny pewien przegląd. Mecze z Unią Tarnów i Resovią, a teraz z Sandecją dały nam naprawdę dużo materiału do przemyśleń.

 

2 lipca w meczu z pierwszoligową już Stalą Mielec te proporcje liczby zawodników Puszczy do grupy testowanych będą się już równoważyć?

Sobotni sparing ze Stalą Mielec będzie już bardziej wyważony. Staramy się niczego nie przegapić. Sporo zawodników testowanych jest z naszego regionu. Chcemy, żeby w Puszczy grali zawodnicy związani z Niepołomicami, albo chociaż z regionem. Dopiero jeśli nie będziemy mieli możliwości pozyskania zawodnika na danej pozycji, będziemy sięgać gdzieś dalej. Kręgosłup zespołu pozostał. Nie będzie zmian rewolucyjnych. Oczywiście liczymy się z tym, że może ktoś jeszcze wypaść, ale trzymamy się swojego planu. Jedziemy też na mini zgrupowanie do Woli Chorzelowskiej. Chcemy wykorzystać ten czas na zapoznanie zawodników taktyką, zasadami funkcjonowania tej drużyny i by zawodnicy mogli się poznać między sobą i zintegrować. Kończymy to zgrupowanie spotkaniem ze Stalą Stalowa Wola. Później we wtorek zagramy w Ostrowcu z KSZO, a później 16 lipca Puchar Polski z Garbarnią. Nie będę tego meczu traktował jakoś specjalnie. Traktujemy puchar jako kolejny etap przygotowań. Chociaż oczywiście będziemy chcieli ten mecz wygrać i rywalizować dalej w tych rozgrywkach. 19 lipca zagramy z GKS-em Tychy. Jeśli przejdziemy Garbarnię zagramy drugi mecz w Pucharze Polski, jeśli nie to mamy zaplanowany sparing z zespołem z niższej ligi. I później 29 lipca w piątek, tradycyjnie jak to jest w Rybniku rozpoczniemy granie o punkty. Ponieważ ten mecz wypada w Światowe Dni Młodzieży planujemy dwudniowy wyjazd do Kamienia koło Rybnika. Organizacyjnie jesteśmy na to przygotowani, żeby ten ostatni tydzień, kiedy będzie się trudno poruszać po Krakowie i Niepołomicach mieć swobodę funkcjonowania i dobrze przygotować się do pierwszego meczu.

 

W trakcie otwartego okienka transferowego trudno nie powiedzieć o zawodnikach którzy odeszli oraz o tych którzy przyjdą do klubu. Można się jeszcze spodziewać pożegnania się z jakimiś piłkarzami?

W przypadku decyzji personalnych i tak zwanych pożegnań kierujemy się rolą jaką ma zawodnik spełniać w drużynie. Czy ją akceptuje i czy sobie z nią radzi. Możliwy jest scenariusz, że jeszcze jeden lub dwóch zawodników opuści nasz zespół. Przy czym będzie to tylko spowodowane tym, czy poradzą sobie z rywalizacją i czy będą prezentować odpowiedni poziom sportowy czy też nie. Nie ma mowy o rewolucyjnych zmianach. To ewolucja. Chcemy z rundy na rundę mieć mocniejszy zespół, choć nie jest to łatwe, ponieważ są również zakusy na naszych zawodników. Marcin Staniszewski właśnie wrócił z testów i czekamy na efekt negocjacji pomiędzy klubami. Jesteśmy gotowi na każdą ewentualność, nawet na tą, że Marcin zostanie. Chociaż wiadomo, że sensem pracy zawodników i trenerów jest praca jak najwyżej i życzę mu żeby kiedyś zagrał w Ekstraklasie. Kiedy? To już czas pokaże. To nie jest dla nikogo tajemnicą, że chcemy pozyskać napastnika, pomocnika i obrońcę. Trudno to nazwać rewolucyjnymi zmianami. Oprócz tego przyjdą do klubu Młodzieżowcy. Chcemy mieć takich trzech, czterech. Jeśli wywalczą sobie miejsce w składzie to z nami zostaną, jeśli nie to pójdą na wypożyczenie do klubów z niższych lig i będziemy obserwować ich rozwój. Kilka talentów wyłowiliśmy, ale nie jest to łatwe.

 

Z grupy zawodników wypożyczonych do niższych lig szansę na wspólne treningi otrzymali Kamil Dziwiszewski i Daniel Sowiński. Kiedy można się spodziewać decyzji w ich przypadkach?

Kamil Dziwiszewski zostanie na wypożyczeniu i będziemy chcieli żeby się ogrywał w trzeciej lidze. Trenował z nami, zagrał w sparingu i uznaliśmy, że to dla niego najlepszy scenariusz. Daniel Sowiński natomiast trenuje wciąż z nami, obserwujemy go. Najważniejsze dla młodego zawodnika jest żeby grał. Wchodzenie z ławki i granie tak zwanych „ogonów” tego nie gwarantuje. To jest dla nas bardzo ważna i odpowiedzialna decyzja. Analizujemy przydatność Daniela do pierwszej drużyny i w jego przypadku ostateczną informację podamy niebawem.

 

Puchar Polski z Garbarnią o czym już Pan wspomniał to kolejny element przygotowań do sezonu. Co jednak dodaje temperatury tej rywalizacji, będzie to pojedynek z drużyną z naszego regionu.

Naszym głównym celem są występy w II lidze. To nie będzie taka druga liga jaka była choćby w ubiegłym sezonie. Zrobimy wszystko, żeby w Pucharze Polski wygrać z Garbarnią, ale będziemy po naprawdę sporych obciążeniach. Wszystkie drużyny będą w tym czasie solidnie pracować, a ja dodatkowo przykładam do tego sporą wagę, ponieważ na tym w dużej mierze opiera się nasza gra i taktyka. W czwartym tygodniu przygotowań treningi będą jeszcze na dużym stopniu intensywności i możemy mieć pewne problemy. Głównym celem będą mecze ligowe, ale pośrednim jest zajście jak najdalej w pucharach. Nie będziemy płakać jeśli to się nie uda, ale powtórzę jeszcze raz zrobimy wszystko żeby Garbarnię pokonać. Zwłaszcza, że Garbarnia to drużyna z naszego regionu, której zabrakło naprawdę niewiele żeby rywalizować w obecnym sezonie II ligi. Dodatkowo kilku zawodników Garbarni ma za sobą przeszłość w Puszczy. Z pewnością będzie to ciekawe spotkanie z kilkoma podtekstami, jak kiedyś z Okocimskim Brzesko czy jeszcze kilka lat wcześniej z Górnikiem Wieliczka. Mamy swoje cele, chcemy je zrealizować, ale wiemy również co jest naszym nadrzędnym planem. Oczywiście liczmy na to, że zagramy wyżej, później może to być Rozwój Katowice u siebie, albo Wda Świecie na wyjeździe, a w kolejnej rundzie już drużyna z Ekstraklasy. Zawodnicy podobnie jak kibice chcą być w tych rozgrywkach jak najdłużej. Akurat w tym sezonie padło na mocną Garbarnię, bo nie ma co ukrywać, że rywale w ubiegłym roku byli zdecydowanie łatwiejsi, aż do momentu rywalizacji z Lechią Gdańsk.

 

Ciekawe wyjazdy przed drużyną w tym sezonie. Do stawki dołączyły drużyny znane na piłkarskiej mapie Polski.

„Kibicowsko” bardzo mocne zespoły weszły do drugiej ligi. Podobnie infrastruktura Polonii czy Odry Opole może robić wrażenie. Wszystkie te zespoły to uznane marki w Polsce. Budżet Polonii Warszawa w trzeciej lidze był taki, że nie jeden klub w drugiej lidze marzył by o takim i Olimpia czy Odra w niczym jej nie ustępują. Mało tego, te zespoły zgłaszają akces o walkę o I ligę. To tego spadkowicze jak choćby GKS Bełchatów też mają swoje cele. To będzie bardzo mocna II liga. Musimy być na to przygotowani.

 

Po spadku Nadwiślana Góra, wygląda na to, że to Niepołomice będą najmniejszym miastem w drugoligowej stawce…

Być może (śmiech)! Ale z pewnością jesteśmy jednym z piękniejszych ośrodków. Wystarczy przyjechać i zobaczyć nasze miasteczko. Nie mamy się czego wstydzić. Jeśli chodzi o wielkość, to być może należymy do mniejszych ośrodków, ale mamy spore ambicje i cele. Nie zamierzamy być drużyną która będzie rozdawać prezenty. Chcemy kontynuować dobrą postawę jeśli chodzi o organizację gry zespołu i nieco otworzyć się jeśli chodzi o akcenty ofensywne. W statystykach minionej rundy wcale nie było tak najgorzej. Zdaje się była to siódma albo ósma lokata, a jeśli chodzi o stracone bramki to byliśmy w czubie tabeli. Gdyby nie zabrakło nam skuteczności i szczęścia mogliśmy rozmawiać z wyższej ligi. Ale nie ma co gdybać, wiemy gdzie mamy braki i będziemy się rozwijać. Spokojnie i stabilnie budujemy ten zespół, tak by wspólnie z kibicami cieszyć się z wyników. Choć początek znów mamy ciężki. W pierwszych 4 kolejkach mamy 3 wyjazdy. A jak pokazała miniona runda mieliśmy problemy z wygrywaniem na wyjazdach. Udało się tylko raz, mieliśmy pięć remisów i zanotowaliśmy dwie porażki, więc było tak sobie. Chociaż mierzyliśmy się z naprawdę mocnymi drużynami. I paradoksalnie z wyżej notowanymi rywalami radziliśmy sobie lepiej, a z tymi teoretycznie najsłabszymi przegraliśmy. To cała specyfika piłki tej ligi. Dzisiaj żeby się utrzymać trzeba walczyć o awans.