Niebiescy pokonali Ruch

W zaległym meczu 12. kolejki Nice 1 ligi Puszcza Niepołomice pokonała 2-1 Ruch Chorzów. Wszystkie bramki w tym spotkaniu padły w pierwszej połowie. 

Podopieczni trenera Tomasza Tułacza wybiegli dziś na murawę w rezerwowym niebieskim komplecie strojów, by nieco zdezorientować sporą grupę sympatyków 14-krotnego mistrza Polski.

W pierwszym składzie Puszczy również mieliśmy roszady w porównaniu do poprzednich spotkań. Miejsce w wyjściowym składzie odzyskał Bartosz Żurek, a z uwagi na chorobę zgłoszoną przez Michał Mikołajczyka na pierwszej jedenastki wskoczył również Łukasz Furtak.

Lepiej w mecz weszli goście, którzy w 9 minucie spotkania wyszli na prowadzenie 0-1. Co ciekawe kilkadziesiąt sekund wcześniej to zawodnicy z Niepołomic wykonywali stały fragment gry, ale „nadziali” się na błyskawiczny kontratak przyjezdnych, który pięknym strzałem zakończył Giacomo Corbelini

Piłkarze Ruchu nie zdążyli się jednak nacieszyć nawet tym prowadzeniem i było już 1-1. Puszcza odpowiedziała błyskawicznie, kiedy to w polu karnym piłka spadła pod nogi Bartosza Żurka, a ten powrót do pierwszego składu przypieczętował zdobyciem bramki.

Po wyprowadzeniu jednego z ciosów przez każdą z drużyn gra nieco się uspokoiła. Więcej było również fauli i typowej walki w środku pola. Serca kibiców Puszczy zadrżały w 38 minucie, kiedy to Ruch wykonywał rzut rożny z około 20 metrów. Posinković na całe szczęście uderzył jednak ponad bramką.

W 42 minucie meczu błysnął Longinus Uwakwe. Nigeryjczyk z polskim paszportem zwiódł rywali i wpadł w pole karne. Tam został nieprzepisowo powstrzymany przez rywali i arbiter prowadzący to spotkanie nie zawahał się i wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Maciej Domański i wyprowadził Puszczę na prowadzenie. To szóste trafienie „Domana” w tym sezonie, które pozwoliło powrócić pomocnikowi Puszczy na drugie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi.

Tuż przed przerwą nasi zawodnicy mieli jeszcze jedną doskonałą okazję do podwyższenia wyniku. Po zagraniu piłki ręką przez piłkarza Ruchu wykonywaliśmy rzut wolny w odległości około 17 metrów od bramki przyjezdnych. Przed piłką ustawiło się dwóch zawodników, którzy w tym meczu zaliczyli już po jednym trafieniu, a więc Żurek i Domański. Pierwszy przebiegł nad piłką, a drugi uderzył. Bankov połapał się jednak w zamiarach strzelca i pewnie złapał piłkę.

Po zmianie stron mogliśmy obserwować uważną grę Puszczy. Nasi piłkarze schowani za podwójną gardą zdecydowanie przestawili się na grę z kontrataku i kilka takich szybkich ataków udało się przeprowadzić. W 58 minucie po szarży Żurka strzelał Orłowski, ale bramkarz Ruchu zdołał złapać piłkę. Kwadrans przed końcem meczu Bankova starał się zaskoczyć Domański, ale jego uderzenie zostało podbite nad poprzeczkę.

Ruch zagroził Staniszewskiemu tak naprawdę tylko raz. W 88 minucie meczu, kiedy to Zawal kopnął potężnie z dystansu, ale piłka zatrzymała się na reklamach okalających teren obok bramki strzeżonej przez Staniszewskiego.

Minutę przed końcem meczu kropkę nad „i” mógł postawić Orłowski, ale jego piękny strzał z dystansu zatrzymał się na poprzeczkę. Kilkadziesiąt sekund później nie miało to już większego znaczenia i nasi zawodnicy unieśli w górę ręce w geście triumfu.

Piłkarze Puszczy odnieśli 4 w tym sezonie zwycięstwo przed własną publicznością i oderwali się od grona drużyn znajdujących się w okolicach strefy spadkowej.

18 października 2017, 15:00 – Niepołomice (Stadion Miejski)
Puszcza Niepołomice 2-1 Ruch Chorzów
Bartosz Żurek 10, Maciej Domański 43 (k) – Mello 8

Puszcza: 12. Marcin Staniszewski – 4. Łukasz Furtak, 3. Michał Czarny, 23. Piotr Stawarczyk, 27. Mateusz Bartków – 14. Dawid Ryndak, 11. Marcin Stefanik (86, 25. Krzysztof Szewczyk), 8. Longinus Uwakwe, 10. Maciej Domański (87, 6. Robert Ziętarski), 17. Bartosz Żurek (73, 7. Marcel Kotwica) – 19. Marcin Orłowski.

Ruch: 1. Nikołaj Bankow – 2. Gracjan Komarnicki, 66. Miłosz Trojak, 19. Marcin Kowalczyk, 3. Mateusz Hołownia – 16. Miłosz Przybecki, 4. Mateusz Zawal, 17. Maciej Urbańczyk, 8. Michał Walski (68, 34. Artur Balicki), 28. Mello (78, 11. Kamil Słoma) – 77. Vilim Posinković (73, 10. Bartosz Nowak).

żółte kartki: Orłowski, Staniszewski.

sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).
widzów: 957.