„Punkt dobry, ale…”

Krzysztof Zaremba toczył dziś trudne boje z defensorami rywali. Jak stwierdził po meczu punkt jest ważny, ale ambicje przed spotkaniem były wyższe. 

W piłce to jest piękne, że po ostatnim remisie byliśmy na siebie wściekli, a dziś nie mamy prawa narzekać. Trzeba jednak pamiętać, że w naszej sytuacji liczą się jednak zwycięstwa. Nie możemy być usatysfakcjonowani tym wynikiem, tylko myśleć już co zrobić by zacząć wygrywać – komentował po zakończeniu meczu. 

Uczciwie trzeba przyznać, że to gospodarze stworzyli sobie dziś więcej klarownych okazji. Żadna ze stron nie potrafiła jednak znaleźć sposobu na skuteczne sfinalizowanie akcji.

Nie mieliśmy dziś klarownej sytuacji, którą moglibyśmy wspominać, a rywal kilka bardzo groźnych okazji do strzelenia bramki stworzył. Ważne, że zapunktowaliśmy, ale gdybyśmy choć w końcówce trafili na skromne 1-0 to nastroje byłyby o wiele lepsze – przyznał Zaremba.

Byłem momentami trochę osamotniony z przodu. Ale ja lubię biegać, więc dobrze się czułem na boisku. Nie było łatwo, były to ciężkie zawody, boisko wydawało się fajne, ale grało się na nim ciężko – dodał.

Poproszony o komentarz dotyczący daty kolejnego wyjazdu odpowiedział krótko:  Wyjazd dopiero w maju? Kapitalnie! Na wyjazdach szło nam słabo o czym najlepiej świadczy miejsce w tabeli, trzeba wrócić na dobre do siebie, zacisnąć zęby i dalej pracować. Mierzymy się z Sosnowcem, później zagramy dwa mecze rundy rewanżowej. Wygrajmy to pierwsze spotkanie, a wszystko dobrze się ułoży – zakończył piłkarz Puszczy.