Raz na rok piłka „zejdzie”

Raz na rok piłka zejdzie mi z nogi – tak swoją wczorajszą bramkę skomentował Piotr Madejski. Nie strzelam tych bramek za wiele, ale jak już czasem się to uda, to są takie ładne.

Punkt na ciężkim terenie cieszy. Graliśmy w cudzysłowie u lidera, we wcześniejszych meczach traciliśmy bramki po błędach indywidualnych. Cała drużyna musi za to odpokutować. Jesteśmy nisko w tabeli, ale z każdym meczem miejmy nadzieję będziemy grali lepiej. Zawsze wychodzimy z chęcią pokonania przeciwnika. Różnie to wychodziło, ale teraz nic nam innego nie pozostało tylko gonić ten czub tabeli, na co liczymy – powiedział bohater wczorajszego spotkania.

Zapytany o kulisy otrzymania dwóch żółtych kartek stwierdził,  drugi kartonik by ł jak najbardziej słuszny. Przy pierwszej kartce się poślizgnąłem i być może trochę nad wyrost ją dostałem. Przy drugiej sytuacji wszedłem z piłką w pole karne i prawdę mówiąc szukałem tego faulu. Uczciwie przyznaję, że druga kartka była zasłużona – skomentował. 

Zapytany o zmiany jakie miały miejsce w zespole w ostatnich dniach przyznał, że to dopiero początek nowej w drogi w pogoni za rywalami.

Przyszedł nowy trener i przedstawił nam swoją, nową wizję grania. Ciężko mi teraz powiedzieć jakie zmiany ona przyniesie. Trenujemy od środy. Zaczęliśmy od remisu, zobaczymy co będzie dalej. Zajęcia w tym tygodniu były bardzo fajne. Musimy się trzymać razem. Nikt nam z zewnątrz nie pomoże. Mamy nowego szkoleniowca, który oczekuje od nas, że będziemy zasuwać. Jedziemy na jednym wózku i musimy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo.

Patrzymy do przodu. Po kilku porażkach przyszedł w końcu remis, czas teraz na serię zwycięstw – zakończył bohater wczorajszego meczu.