AKTUALNOŚCI

Tomasz Tułacz: Ten mecz miał dwa oblicza

FOTO OSCAR MROZOWSKI | OVERLIA STUDIO

W sobotni wieczór podzieliliśmy się punktami w Bytomiu. Zakończone wynikiem 1:1 spotkanie na tradycyjnej konferencji prasowej podsumowali obydwaj szkoleniowcy: Tomasz Tułacz i Łukasz Tomczyk.

Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice): Myślę, że ten mecz miał dwa oblicza. Pierwsza i druga część różniły się od siebie. W pierwszej – gdybyśmy tylko byli trochę skuteczniejsi – moglibyśmy nawet wyżej prowadzić. Graliśmy w niej tak, jak planowaliśmy: nie pozwoliliśmy rywalom na swobodne rozegranie piłki od tyłu, nie mogli budować gry. Wywieraliśmy bardzo dobry pressing. Z tego też strzeliliśmy bramkę. Gdyby Kikis dwa razy był skuteczniejszy, to prowadzenie mogłoby być nawet wyższe.

Na koniec połowy daliśmy się jednak zaskoczyć stałym fragmentem. Na przerwę schodziliśmy, mając remis. Po przerwie „zapłaciliśmy” trochę za próbę bezkompromisowej gry wcześniej. Szczególnie ciężko mieli zawodnicy, którzy nie trenowali w tym tygodniu: Filipe czy też Mateusz Cholewiak. On zresztą dostał zgodę od lekarza na udział w tym meczu dopiero dziś o 9 rano.

Zapłaciliśmy, więc w drugiej połowie Polonia miała przewagę. Na szczęście nic z niej nie wyniknęło. To cenny punkt z mocnym rywalem. Tutaj już niejedni markowi rywale pierwszoligowi „padali”, przegrywali mecze, czasem bardzo dużym stosunkiem bramek. Z tego jestem zadowolony i gratuluję chłopakom.

Dziś wyszliśmy ponad kreskę, ale w ogóle o tym nie myślimy, nie zadowalamy się tym. Chcemy iść dalej. Dziękuję naszym Kibicom, dziś trochę rozsianym po stadionie Polonii, ale ich wsparcie dało się słyszeć. Dziękuję też zawodnikom. Przyjmujemy ten punkt jako wartość dodaną.

Łukasz Tomczyk (Polonia Bytom): Mamy do siebie żal i duży niedosyt, że nie udało się nam dorzucić kropki nad „i”. Wiadomo, że trzeba zbierać punkty, być cierpliwym i szanować czas, w jakim się jest – ale niedosyt sportowy z nami zostaje.

Zawodnicy zagrali bardzo dobrą drugą połowę. Brakowało nam finalizacji, może trochę spokoju w trzeciej tercji. Mogliśmy też uwalniać piłkę do boku. Ciężko jednak mieć większe zastrzeżenia do zawodników z przebiegu meczu. To było ich dobre spotkanie, nie waham się użyć takich słów.

Zrobimy wszystko, by na tym niedosycie przygotować się dobrze do meczu z Odrą Opole. Po przerwie chcemy tam zdobyć trzy punkty.