Tomasz Tułacz: Trzeba być odważnym

W Mielcu Puszcza uległa miejscowej Stali dwiema bramkami. Po końcowym gwizdku spotkanie 15. kolejki ligowej podsumowali obydwaj szkoleniowcy: Tomasz Tułacz i Janusz Niedźwiedź.

Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice): Będzie krótko, gratulacje dla Stali. Dla nas to duży zawód. Wiedzieliśmy, jak ważny jest to mecz – jedna i druga drużyna miała świadomość, co ten wynik powoduje w kontekście układu w tabeli. Oczywiście nikt w lidze nie utrzymuje się w listopadzie, tak samo jak nikt nie zdobywa mistrzostwa, ale ja liczyłem na więcej. Jesteśmy rozczarowani i gratulujemy przeciwnikowi.

Nie wiem, czy ten mecz był naszym najsłabszym w rundzie, ale na pewno nie zrealizowaliśmy w nim założeń. Nie mówię tu o grze w obronie, bo zdawaliśmy sobie sprawę, jak chcemy grać: chcieliśmy wpuścić Stal na naszą połowę i stworzyć sobie przestrzenie. Natomiast gdybym to ja grał mecz o takiej wadze na boisku, to na pewno byłbym dużo odważniejszy. Taką odważną grę też zakładaliśmy przed meczem – i ja jej na pewno nie widziałem. To dzisiaj było za mało, żeby dobrze funkcjonować.

By mentalnie utrzymać się w grze, trzeba po prostu być odważnym. Tak graliśmy z Lechem i oczywiście, że cierpieliśmy – ale byliśmy odważni i to też przekładało się na dobre sytuacje przeciwko mocnemu rywalowi. Dziś nie stworzyliśmy żadnych. I to jest mój problem, na który będę zwracał uwagę zawodnikom. Dlatego właśnie nie postawiliśmy się Stali, i w tym kontekście liczyliśmy na więcej. Taktyka taktyką, rzeczy na boisku muszą się zgadzać, ale by grać w piłkę, by uprawiać jakikolwiek sport, trzeba być odważnym. Trzeba mieć z tego przyjemność, a ja dzisiaj tej przyjemności nie widziałem.

Janusz Niedźwiedź (Stal Mielec): Podsumowanie tego meczu jest piękne, tak jak piękny jest wynik 2:0. Myślę, że mogliśmy prowadzić już w pierwszej połowie, naszych sytuacji było wystarczająco dużo. Oprócz dominacji chciałbym wyróźnić bardzo dużą kontrolę i dojrzałość naszego zespołu. Nie popełnialiśmy też starych błędów, wskutek których traciliśmy gole w końcówce. Od pierwszych minut wyglądaliśmy bardzo dobrze, i to zafunkcjonowało również w drugiej połowie. Nie dopuszczaliśmy przeciwnika praktycznie do żadnej groźnej sytuacji. 

Ta wygrana jest bardzo ważna w kontekście naszym i tabeli. Pokazujemy, że jesteśmy bardzo mocni u siebie. Po raz kolejny oddaliśmy bardzo wiele strzałów, przeprowadziliśmy wiele akcji – i to pomimo tego, że nasze boisko nie jest już takie, jak było jeszcze kilka tygodni temu. Zespół dzisiaj dobrze zapracował na to zwycięstwo.