Czekaliśmy na to 187 dni!
FOTO OSCAR MROZOWSKI | OVERLIA STUDIO16 marca 2025 roku ostatni raz zasmakowaliśmy zwycięstwa. Cierpliwie – choć z dużą trudnością – czekaliśmy 187 dni na pierwsze trzy punkty po tak długim czasie.Stadion przy Konwiktorskiej ponownie okazał się dla nas szczęśliwy. W tym roku odwiedziliśmy Polonię Warszawa w ramach rozgrywek Pucharu Polski, a zwycięstwo w doliczonym czasie gry przyniosło nam awans do ćwierćfinału. Tym razem spotkaliśmy się na ligowych boiskach Betclic 1. Ligi.
Trener Tomasz Tułacz zdecydował się na roszady w składzie względem ostatniego meczu we Wrocławiu. Od pierwszej minuty mogliśmy zobaczyć debiutującego w rozgrywkach Wiktora Kowala, a także Jakuba Steca, Mateusza Cholewiaka i Adriana Piekarskiego. Spotkanie od początku było dynamiczne, a drużyny wymieniały się akcjami.
Sytuacja odmieniła się w 20. minucie, kiedy to w polu karnym sfaulowany został Stec, a po analizie VAR sędzia podyktował rzut karny dla Puszczy. Występujący w tym meczu z opaską kapitana Filipe Nascimento pewnym strzałem zamienił jedenastkę na gola.
Mogło się wydawać, że po tej bramce damy trochę oddechu kibicom Puszczy, którzy jak co mecz wspierali drużynę, ale nic bardziej mylnego. Zaledwie pięć minut później wymarzonym podaniem Portugalczyka został obsłużony Kikis i strzałem po długim słupku podwyższył wynik na 0:2. Z takim też wynikiem schodziliśmy do szatni.
Druga połowa nie należała do najlepszych w wykonaniu Żubrów. Polonia wyciągnęła wnioski z pierwszej części meczu i w 61. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony boiska zdobyła bramkę kontaktową. Nasze serca zadrżały ponownie przy analizie VAR, kiedy gospodarze mogli liczyć na rzut karny. Arbiter główny jednoznacznie jednak zdecydował, że nie ma podstaw do jedenastki.
Kilka minut później po dobrej akcji Śmiglewskiego szansę na podwyższenie przewagi zmarnował Mateusz Stępień. Do końca spotkania drużyna z Warszawy nacierała na Puszczę, ale tym razem nie udało się gospodarzom wyszarpać głodnym wygranej niepołomickim Żubrom.
Zwycięstwa potrzebowaliśmy jak tlenu. Pomimo że nadal znajdujemy się w strefie spadkowej, możemy odetchnąć z ulgą i cieszyć się z pełnej puli punktów.
W najbliższym tygodniu czekają nas dwa spotkania. We wtorek w ramach rozgrywek STS Pucharu Polski zmierzymy się na wyjeździe ze Stalą Mielec (mecz nie będzie transmitowany), a w sobotę zapraszamy Was na K2, gdzie o 19:30 podejmiemy Odrę Opole.