„Dobrze się rozumiemy”

Marcin Biernat to jeden z tych zawodników od których sztab szkoleniowy rozpoczyna ustalania wyjściowego składu. Dziś jednak z powodu kłopotów zdrowotnych musiał opuścił boisko po pierwszej połowie. Co się stało stoperowi?

Od początku meczu grałem dziś na blokadzie, ale niestety uraz cały czas mi się odnawia. Do tego pechowo zawsze ktoś musi mi stanąć na kontuzjowanej nodze. W 7 minucie było  podobnie i prawa noga praktycznie była nie do wykorzystania. Dodatkowo przeszkadzało to również w bieganiu. – wyjaśnił obrońca.

Longinus gra ostro i dobrze bo nie odpuszcza. To często przynosi korzyści, bo jest szansa na kontrę. Wiadomo, żółte kartki się zdarzają i od tego się nie ucieknie. Całe szczęście nie zarobił drugiej, a nam udało się w końcu wygrać. – skomentował wzorową postawę partnera z drużyny.

Na pytanie czy udało się znaleźć receptę na ostatnie kłopoty w defensywie przyznał, że w ostatnich tygodniach linia obrony spisywała się kiepsko. Szczególnie ostatnie trzy mecze w defensywie były fatalne. Straciliśmy 12 bramek w trzech meczach, czyli praktycznie tyle samo co we wszystkich poprzednich. To była katastrofa. Udało nam się jednak podnieść i w kolejnych meczach trzeba to kontynuować – podkreślił. 

Zapytany o to z kim najlepiej rozumie się w środku obrony zauważył, że problemy mogą wynikać z częstych zmian dwójki stoperów. Rotacje na środku obrony nie sprzyjają dobrej dyspozycji całego bloku defensywnego. Ciężko jest się ze sobą zgrać bo brakuje tego zrozumienia. Cieszy mnie zaufanie trenera, że daje mi szanse, a ja staram się w każdym meczu za to odpłacać i dawać z siebie 100%. Czy najlepiej gra mi się z Wallace’m? Dziś na pewno. Udało się nie stracić bramki. Aczkolwiek nie ma tutaj aż takiej różnicy. Wszyscy jesteśmy dobrymi kolegami i dobrze się rozumiemy.

Na zakończenie odniósł się do kwestii rywalizacji bramkarzy i ich wpływu na grę zawodników z obrony. Cieszy dobra dyspozycja bramkarzy, rywalizacji podnosi ich umiejętności a nam obrońcom pozwala na komfort, że niezależnie czy to Andrzej czy Krystian jest za naszymi plecami człowiek, który da jakość kiedy będziemy tego potrzebować – zakończył Marcin Biernat.

 

/MB/

fot. Zuzanna Kulesza