Remis i powrót Uwakwe

Puszcza Niepołomice zremisowała bezbramkowo w meczu piątej kolejki piłkarskiej II ligi z GKS-em Tychy.  Na boisko po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił Longinus Uwakwe.

Na papierze zdecydowanym faworytem dzisiejszego meczu była drużyna przyjezdnych. Tyszanie wygrali trzy kolejne spotkania, a gospodarze czekali na premierowe zwycięstwo w nowym sezonie.

W początkowej fazie meczu to goście starali się narzucić swoje warunki  gry, jednak zaskakujące, niespotykane dotąd ustawienie Puszczy Niepołomice spowodowało, że goście nie mieli dziś okazji do rozwinięcia skrzydeł.  Obrona gospodarzy kierowana przez Michała Czarnego, była dziś bardzo szczelnym murem, wspomagana dodatkowo grającymi na bokach pomocy Michałem Mikołajczykiem i Konradem Wieczorkiem.  Defensywa naszej drużyny zagapiła się tylko raz, kiedy to tuż przed przerwą oko w oko ze Staniszewskim stanął Grzeszyk. Bramkarz Puszczy świetnie wygrał jednak ten pojedynek, chroniąc nasz zespół przed stratą gola. Bardzo dobrze do gry od pierwszych minut wprowadził się również Dawid Abramowicz. Zawodnik pozyskany z Termaliki Bruk-Bet Niecieczy prócz solidnej gry w destrukcji raz po raz prezentował swój popisowy, daleki wyrzut piłki z autu.

Ofensywa Puszczy Niepołomice została dziś oparta głównie na grającym w ataku Mateuszu Broziu wspomaganym przez Damiana Furczyka. Strzelec trzech goli w tym sezonie, oddał pierwszy celny strzał w tym meczu w 26 minucie gry. Paweł Florek, strzegący bramki gości pewnie złapał jednak piłkę.  W drugiej połowie Broź dwukrotnie próbował pokonać Florka, decydując się na próby lobowania wysoko grającego bramkarzy GKS-u. W pierwszej sytuacji Florek w ostatniej chwili przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Za drugim razem Broź uderzył już poza zasięgiem bramkarza gości, ale niestety piłka nieznacznie minęła również celu.

Swoje okazje na bramkę, dzięki wykorzystaniu w polu karnym rywala swoich warunków fizycznych miał również Michał Czarny. Filar naszej defensywy najpierw nieznacznie się pomylił po strzale głową, a później konkretnie w 55 minucie wpakował piłkę do siatki. Arbiter boczny podniósł jednak chorągiewkę, a prowadzący to spotkanie Maciej Pelka utrzymał decyzję swojego asystenta. Bramkarza tyszan mógł pokonać również Michał Mikołajczyk. Grający dziś w drugiej linii kapitan Puszczy Niepołomice próbował strzału z dystansu, niestety mocna próba Mikołajczyka minęła bramkę w nieznacznej odległości.

W 66 minucie meczu kibice z Niepołomic głośno wyrazili swój entuzjazm z powrotu do gry Longinusa Uwakwe. Nigeryjski ulubieniec publiczności pojawił się na murawie po raz pierwszy od kontuzji odniesionej w minionej rundzie, podczas rozegranego 20 maja meczu z Górnikiem Wałbrzych.W kolejnych meczach będzie dużym wzmocnieniem drużyny prowadzonej przez trenera Tomasza Tułacza.

W samej końcówce szansę na zmianę wyniku mieli jeszcze goście. Po serii trzech rzutów rożnych świetnie piłkę sparował Marcin Staniszewski ratując zespół przed stratą bramki w bardzo trudnej sytuacji.

Choć Puszcza nadal czeka na pierwsze zwycięstwo to jednak dzisiejszym remisem pokazała, że potrafi wybić atuty zespołom z górnej części tabeli. Po znacznej poprawie gry defensywnej, czas na większą kreatywność z przodu i zwycięstwa, które pozwolą na opuszczenie dolnych rejonów w tabeli. Pierwsza okazja już w sobotę, kiedy to w Bytomiu nasz zespół podejmie Polonię.

 

Puszcza Niepołomice – GKS Tychy 0-0

Puszcza: 12. Marcin Staniszewski (M), 4. Łukasz Furtak (M), 3. Michał Czarny, 18. Damian Lepiarz (ż), 28. Michał Mikołajczyk kpt (ż). 2. Konrad Wieczorek (58′ 11. Dawid Sojda (ż)) 7. Marcel Kotwica, 10. Damian Furczyk (65′ 8. Longinus Uwakwe(ż)), 17. Dariusz Gawęcki (87′ 16. Dominik Maluga), 27. Dawid Abramowicz, 21. Mateusz Broź (75′ Adrian Gębalski)

GKS Tychy: 12. Paweł Florek (M), 18. Dawid Błanik (M) (75′ 11. Damian  Nieśmiałowski), 9. Tomasz Boczek, 4. Mateusz Bukowiec kpt., 14. Robert Dymowski (46′ 10. Piotr Okuniewicz), 31. Michał Glanowski (59′ 6. Mariusz Zganiacz), 19. Tomasz Górkiewicz, 26. Mateusz Mączyński, 8. Łukasz Grzeszczyk, 27. Daniel Tanżyna, 21. Marcin Radzewicz (73′ 88. Marcin Wodecki)

widzów: 574

Marek Bartoszek

fot. Overlia Studio