„Super sprawdzian”

Dominik Maluga w przededniu spotkania z Lechią Gdańsk. Skrzydłowy Puszczy Niepołomice opowiada o oczekiwaniach dotyczących najbliższych meczów naszej drużyny.

Marek Bartoszek: Fajnie trenuje się ze świadomością starcia z przedstawicielem Ekstraklasy?
Dominik Maluga: To będzie super sprawdzian. Rywal z najwyższej półki. Przed nami ciekawy mecz, zawita sporo kibiców na stadion. Musimy wyjść, pokazać się przed naszą publicznością i zagrać dobre zawody.

Łącznie gracze szerokiej kadry Lechii rozegrali w Ekstraklasie 1682 mecze. Nasz licznik zatrzymał się na 15. Te liczby chyba dobrze oddają różnicę pomiędzy zespołami. 
Wiadomo, różnica jest spora. Ale na murawie liczba piłkarzy będzie taka sama. Wszystko jest możliwe.

Szykuje się jutro rekord frekwencji na odnowionym Stadionie Miejskim w Niepołomicach. To chyba dobra okazja do zaprezentowania swoich możliwości na tle świetnego i niezwykle wymagającego rywala.
To będzie dodatkowy bodziec i dodatkowa motywacja. Ale to tylko nasz kolejny mecz. Musimy podejść do tego z chłodną głową. Rywal będzie zdecydowanym faworytem, ale to tylko spowoduje, że będziemy musieli bardziej się sprężyć. To ważny dzień, niczego nie odpuszczamy i oczywiście liczymy na kontynuowanie tej przygody.

Chęć wystąpienia w jutrzejszym meczu jest chyba podwójna. Czuć dodatkowy dreszczyk rywalizacji na treningach?
Tego się ta nie odczuwa. Głównie dlatego, że graliśmy mecz w niedzielę i przez te dwa mieliśmy spokojniejsze zajęcia i większy nacisk trenerzy kładli na regenerację. Nie mniej każdy z nas chciałby wybiec jutro od początku.

Słabo rozpoczęliście sezon ligowy, jutro też nikt raczej na Was nie stawia. To ułatwi przygotowanie do meczu?
Nie ma to większego znaczenia w naszych przygotowaniach. Punkty w lidze to nasz priorytet. Puchar to jednak świetne przeżycie i super możliwość do zaprezentowania się i sprawdzenia swoich możliwości na tle utytułowanego rywala.

Ciężki tydzień trwa.  Zaczął się w niedzielę porażką w Mielcu, jutro starcie z Lechią, a już w sobotę do Niepołomic zawita lider II ligi, Wisła Puławy. Przynajmniej jedno z tych dwóch meczów musi zakończyć się zwycięstwem!
Miejmy nadzieję, że wygramy któreś tych spotkań. Czekamy, żeby znowu cieszyć się ze zwycięstw na swoim stadionie, bo ostatnio nie było ich za wiele. W lidze póki co rozegraliśmy dwa mecze. Czy Wisłę Puławy już można nazwać liderem? To się okaże po pięciu, sześciu kolejkach zobaczymy czy wtedy nadal będą na czele. Nam trochę drużyny co prawda uciekły do przodu, ale to tylko sześć punktów. Musimy zacząć wygrywać mecze, nie załamujemy się i będziemy walczyć!