Tomasz Tułacz: Gospodarze zasłużenie wygrali

Spotkanie z Pogonią Szczecin zakończyło naszą passę spotkań bez porażki. Przegrany jedną bramką mecz podczas konferencji prasowej skomentowali obydwaj szkoleniowcy: Tomasz Tułacz i Jens Gustafsson.

Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice): Gratulacje dla Pogoni za zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz, wynikało to z dwóch przyczyn. Po pierwsze, Pogoń to bardzo mocny zespół, czołówka naszej ligi. Po drugie, wiedzieliśmy, że będzie chciała się zrehabilitować za to, co się wydarzyło w czwartek. To się jej udało. My mieliśmy na ten mecz swój pomysł i swoje sytuacje. Gdyby jedna z nich została zamieniona na bramkę, to scenariusz mógł się ułożyć inaczej. Tak się nie stało i gospodarze zasłużenie wygrali.

Przed tym meczem nie trenowało siedmiu zawodników. Udało się doprowadzić do zdrowia tylko Kamila Zapolnika. Podjąłem taką decyzję po rozmowie z lekarzem i dokładnej diagnozie. Sprawdziliśmy to w treningu i upewniliśmy się, że Kamil nie ma żadnego problemu. Dzisiaj przytrafiła się nam kolejna kontuzja, mecz z urazem skończył Konrad Stępień. Ta sytuacja spowodowała, że straciliśmy bramkę. Nasz stoper rezerwowy nie był gotowy na wejście, nie rozgrzewał się. Biorę to na siebie. Dziesięć minut, które straciliśmy na rozgrzewkę, w jakimś stopniu zadecydowało.

Nie zawsze wszystko się udaje i wychodzi. Dziś przegraliśmy mecz, ale zostały nam trzy kolejki. Wierzę, że chłopaki podejmą rękawicę i zrobią wszystko, aby w tej lidze zostać.

Jens Gustafsson (Pogoń Szczecin): Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa, ostatnie dni były dla nas bardzo trudnym momentem. ostatnie dni były bardzo trudne. Wciąż w nim jesteśmy. Wygraliśmy dziś mecz, ale wiemy również, że to nie wystarczy, aby odzyskać z powrotem zaufanie i szacunek kibiców. Jedynym sposobem, aby to zrobić jest wygrywanie i dziś zrobiliśmy pierwszy krok. Z tego jestem zadowolony.

Wciąż jeszcze nam wstyd. Sposób, w jaki przegraliśmy finał, jest nie do zaakceptowania. Ale życie toczy się dalej. Piłka nożna jest czasami brutalna, bezwzględna, dewastująca, a potem przychodzi kolejny mecz i nastaje kolejna szansa. Ten mecz nadszedł dzisiaj. Moją rolą jest, aby w takiej sytuacji przywrócić wiarę drużynie i kibicom, których zawiedliśmy.