„W Ząbkach pełne ryzyko”

Krzysztof Zaremba trafienie w doliczonym czasie gry dał podstawy do walki w ostatnich dwóch spotkaniach. Matematycznie wszystko nadal jest możliwe.

Straciliśmy bramkę, ale dobrze że w końcówce udało się wyrównać. Porażka by nas skreśliła. A tak jeszcze możemy wierzyć i z pewnością nie odpuścimy do samego końca – mówi piłkarz.

Może zdarzy się cud i zwycięstwa w dwóch ostatnich kolejkach i splot nieoczekiwanych rezultatów da utrzymanie. Dodatkowo, nie wiadomo czy 15 miejsce nie zagwarantuje utrzymania. Różnie może być, nie spuszczamy głów. Mamy lepszy bilans z Rybnikiem, to też może się liczyć w ostatecznych rozrachunku – zastanawia się najlepszy strzelec na wiosnę.

Nie patrzymy czy nasi kolejni rywale są rozpędzeni. Walczymy o życie i każdy z nas odda na boisku serce nie tylko za siebie, ale i za kolegę z drużyny. Jaki to da efekt zobaczymy – stwierdził. Pokazaliśmy z Katowicami czy z Arką, że potrafimy grać. Brakuje nam szczęścia czy doświadczenia, ale mamy nadzieję, że w końcówce w końcu się osiągniemy wynik, jaki wszyscy oczekują.

Przed meczem obie drużyny mierzyły w komplet punktów. Trafienie Krzysztofa spowodowało, że oba zespoły nie osiągnęły zamierzonego celu.

Czy była to najsmutniejsza zdobyta przeze mnie bramka? Chyba nie. Bo daje jeszcze wiarę. Pozwala również zmaksymalizować motywację przed tym co przed nami. Szkoda, że w przeciwieństwie do finału Ligi Mistrzów nie było z ROWEM dogrywki. Poszlibyśmy za ciosem, bo z minuty na minutę dominowaliśmy rywala co raz bardziej. Znowu straciliśmy bramkę. To irytujące dla nas, bo czasem wpadają takie dziwne i zupełnie niepotrzebne – analizuje.

Celem na te trzy mecze jest zdobycie chociażby 7 punktów. Choć dopisaliśmy tylko jedno, to ten cel nadal jest do zrealizowania. Co nam to da, zobaczymy 7 czerwca po meczu z Kolejarzem – zastanawia się zawodnik.

Przed zespołem wyjazd na mecz z Dolcanem, który po porażce z Kolejarzem z pewnością jest podrażniony.
Jedziemy do Ząbek postawić wszystko na jedną kartę i wygrać. Wolę przegrać nawet 0-5 czy wyżej, ale mając świadomość, że graliśmy tylko o pełną pulę. Być może przegramy, ale na pewno po walce – obiecuje Krzysztof Zaremba.

Rozmawiał Marek Bartoszek

fot. Overlia Studio