„Nie mamy numeru 1”

Wydaje się, że to Marcin Staniszewski wygrał rywalizację o miejsce w bramce Puszczy Niepołomice. Wczoraj dobrą postawą w meczu z ROW-em udowodnił, że decyzja sztabu szkoleniowego była słuszna.  

Cieszę się, ze zagrałem w pierwszym meczu i zachowałem czyste konto. To budujące. Ale oczywiście w dużej mierze jest to zasługa moich kolegów z defensywy. Pomagamy sobie nawzajem jak tylko możemy. Udało się dowieźć remis, a w końcówce mogliśmy nawet wygrać ten mecz – mówił tuż po spotkaniu Marcin Staniszewski.

W pierwszej połowie gra Puszczy momentami była szarpana i nerwowa. Bramkarz naszej drużyny uważa, że jest to pokłosie pierwszego meczu sezonu, które wiążą się z asekuracyjną grą.

Wiadomo, że na początku ligi jeszcze nie wszystko wychodzi tak jak byśmy chcieli. Każdy chce się pokazać, udowodnić, że zasługuje na miejsce w składzie, ale brakuje jeszcze takiego ogrania i pewności siebie. Wtedy można zobaczyć więcej bezpiecznej i asekuracyjnej gry. Nikt nie chce popełnić błędu. Być może dlatego ta pierwsza połowa tak wyglądała. W przerwie zmobilizowaliśmy się do zupełnie innej gry i nawet a może i przede wszystkim po czerwonej kartce dla Marcela było to widać na boisku  – ocenił.

Rywalizacja wśród naszych bramkarzy nabiera rumieńców. Pojedynek Staniszewski-Sobieszczyk z pewnością będzie z korzyścią dla obu naszych zawodników.

Tak naprawdę nie ma numeru jeden w naszej drużynie. Myślę, że obaj znamy się na tym co robimy i jesteśmy dobrymi bramkarzami. Od trenera zależy kogo wystawi w kolejnym meczu. Obaj chcemy grać i pokazywać się z jak najlepszej strony, ale w zasadzie przed każdym meczem nasza zdrowa rywalizacja rozpoczyna się na nowo.  

W ubiegłym roku, jeszcze za kadencji trenera Gorszkowa Puszcza rozpoczęła sezon od porażki 0-3 z Siarką Tarnobrzeg. Teraz Siarka będzie pierwszym rywalem Puszczy na jej terenie. To znakomita okazja do zmazania ubiegłorocznej plamy.

Będziemy chcieli zrobić wszystko, żeby już zapomnieć o ubiegłorocznej wpadce w pierwszym meczu. Zagramy u siebie, po raz pierwszy w tym sezonie przed własną publicznością. To najlepsza motywacja, żeby zgarnąć 3 punkty.  

W zasadzie tuż po sobotnim meczu z Siarką rozpocznie się operacja, Korona Kielce. 9 sierpnia przedstawiciel Ekstraklasy zawita do Niepołomic na mecz Pucharu Polski.

Spokojnie podchodzimy do naszego kalendarza i kolejnych meczów. Póki co skupiamy się na najbliższym rywalu. Musimy się przez cały tydzień dobrze przygotować do meczu z Siarką, a czas na myślenie o Koronie przyjdzie po sobotnim starciu w lidze – zakończył Marcin Staniszewski.

 

/mb/