Trenerzy po meczu

Zapis konferencji prasowej po meczu ROW Rybnik – Puszcza Niepołomice. 

 

Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice):
Trudny pojedynek za nami. Inauguracyjne mecze, po ciężkim okresie przygotowawczym zawsze są pewną niewiadomą dla jednych i drugich. Takie pojedynku się spodziewaliśmy. Nasz plan na ten mecz zakładał, żeby do przerwy zagrać troszkę spokojniej, wpuścić przeciwnika na naszą połową i zaatakować go z szybkiego kontrataku. Graliśmy jednak za wolno, za bardzo niecelnie i za dużo podawaliśmy w poprzek po przejęciu piłki. Trzeba powiedzieć, że ROW do przerwy był zespołem lepszym. Nie byliśmy zadowoleni z tego fragmentu gry i zdecydowaliśmy się na zmiany już w przerwie. Strzeliliśmy jeszcze bramkę w pierwszej połowie i nie wiem czy był faul, czy też nie. Zostawiam to jednak ocenie analitykom. Po przerwie mieliśmy bardzo kontrowersyjną decyzję sędziego. Nie będę tego komentował, choć bez wątpienia wpłynęła ona na obraz spotkania. Obejrzymy na spokojnie mecz i zobaczymy czy była słuszna. O dziwo jestem bardzo zadowolony z naszej postawy podczas gry w osłabieniu. Mało tego, stworzyliśmy sobie wtedy dwie naprawdę dogodne sytuacje. Szkoda, że nie udało się ich wykorzystać. Musimy być zadowoleni z tego punktu, zwłaszcza, że ponad pół godziny graliśmy o jednego mniej. Mamy lekki niedosyt, ale nie mogliśmy inaczej funkcjonować dzisiaj. Cała liga przed nami. ROW postawił nam twarde warunki i trzeba być z tego pierwszego punktu usatysfakcjonowanym.

 

Dietmar Brehmer (ROW 1964 Rybnik):
Mamy podobny początek jak w ubiegłej rundzie, kiedy to zremisowaliśmy z Tychami 0-0. Jeśli chodzi o nasz plan na pierwszą połowę, to poza strzeleniem bramki był bardzo dobrze realizowany. Wysoki pressing w początkowej fazie, przejęcie inicjatywy i kontrola meczu. Mieliśmy dwie sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Na drugą połowę też mieliśmy plan, ale wydarzenia na boisku zmieniły się po czerwonej kartce. Paradoksalnie osłabienie rywala nam nie pomogło. Powinniśmy zastosować więcej gry skrzydłami. Powinniśmy wykorzystać przewagę i lepiej rozwiązać kilka z naszych ataków. Zabrakło dośrodkowań w pole karne rywala czy strzałów z dystansu. Jestem natomiast zadowolony z nasze gry w defensywie. Linia obrony doprowadziła w zasadzie do jednej sytuacji przeciwnika. Kontrolowała wszystko, przy stałych fragmentach gry nie było żadnego zagrożenia. Brak straconej bramki to pozytyw. Cieszy również świetna postawa naszego bramkarza, zwłaszcza w końcówce kiedy to daliśmy się zaskoczyć. Z pierwszej połowy jestem zadowolony, z drugiej absolutnie nie i musimy sobie spokojnie wyjaśnić co poszło nie tak. Co prawda mecz jest zremisowany, ale grając u siebie z przewagą jednego zawodnika, powinniśmy wygrać.