„Wygraliśmy skutecznością”

Filip Wójcik dostał dziś szansę gry od pierwszej minuty i odwdzięczył się w najlepszy możliwy sposób zdobywając bramkę na 0-2 tuż przed zakończeniem pierwszej połowy spotkania. Żałuję tylko tego, że musiałem dobijać a piłka nie wpadła od razu do siatki – mówił tuż po zakończeniu spotkania.

Olimpia byłą najwyżej sklasyfikowaną drużyną z którą przyszło się zmierzyć Puszczy na zakończenie sezonu. Filip Wójcik nie chciał jednak wyrokować, czy to był najtrudniejszy mecz z pozostałych do końca sezonu.

Trudno powiedzieć czy najtrudniejszy. To się okaże jak rozegramy cztery pozostałe mecze. Niemniej jednak zdawaliśmy sobie sprawę, że w Elblągu o punkty będzie bardzo trudno, bo Olimpia nieprzypadkowo zajmuje 6 miejsce w ligowej tabeli. Nawet dzisiaj w drugiej połowie Olimpia udowodniła, że potrafi grać w piłkę. Najważniejsze, żę wygraliśmy i zdobyliśmy bardzo ważne 3 punkty – mówił po meczu Filip Wójcik.

Dwie sytuacje i dwie bramki. W pierwszej połowie nasi piłkarze wykorzystali wszystko co mieli.
Dokładnie tak było. W pierwszej połowie pokazaliśmy stuprocentową skuteczności. Mieliśmy dwie okazje i obie wykorzystaliśmy. W drugiej Michał podwyższył i to było kluczem do zwycięstwa. Olimpia prowadziła grę, miała swoje sytuacje, ale nie potrafiła ich wykorzystać – dodał.

Filip w najlepszy możliwy sposób odwdzięczył się trenerowi za szansę gry od pierwszej minuty. Dla tego młodego zawodnika byłą to już trzecia bramka w tym sezonie.
Trener nami rotuje i bardzo się cieszę, że dziś postawił na mnie. Mam nadzieje, że utrzymam to miejsce w podstawowej jedenastce. Co do samej bramki, to szkoda, że to od razu nie wpadło, ale udało się po dobitce i to jest najważniejsze  – przyznał.

Zapytany o to jak z perspektywy murawy wyglądała akcja po której gospodarze mieli rzut karny odpowiedział: Z boiska też do końca nie była to dla nas klarowna sytuacja. Pan sędzia argumentował, że Żuri (Bartosz Żurek – przyp. red.) będąc w polu karnym przy próbie wybicia piłki trafił z zawodnika Olimpii.

Teoretycznie przy udanym układzie meczów w środowe popołudnie Puszcza może sobie już zapewnić miejsce w I lidze. Jak taki stan rzeczy będzie działał na zawodników z Niepołomic?
Myślę, że to tylko będzie działało motywująco. Wyjdziemy zmotywowani, będziemy chcieli wygrać i cieszyć się z trzech punktów. Nie patrzymy na Radomiaka. Zależymy tylko od siebie i chcemy dokończyć to co sobie zaplanowaliśmy. Do tego co mamy trzeba jeszcze dołożyć cegiełkę i obyśmy mieli z czego się cieszyć  – powiedział.

Na zakończenie zapytany o podróż do domu Wójcik stwierdził: Daleka droga do Niepołomic przed nami. Ale z takiego wyjazdu o wiele łatwiej się wraca wiedząc, że wieziemy ze sobą trzy punkty.